Z całych sił kibicowałem Agacie Mróz gdy zmagała się ze swoją ciężką chorobą . Walkę niestety przegrała , a filmowcy postanowili wykorzystać potencjał ukryty w opowieści i przedstawić nam historię życia ostatnich miesięcy . Zapowiadało się znakomicie . Żebrowski , Bołądz czy Stenka - polska czołówka numer jeden . Niestety nie udało się . Film "Nad życie" to tylko ckliwa opowiastka. Szkoda, że to film bardziej o Jej chorobie, śmierci niż o Niej samej. Domyślam się że sama Agata nie byłaby zadowolona z efektu . Produkcja gra tylko na emocjach, a te ma każdy, kto ma w sobie odrobinę współczucia no ale filmy z cyklu " True Life " zawsze cieszyły się sporą popularnością więc nie dziwi mnie sukces kinowy i dvd . Jeśli chodzi o temat życia i jego piękna i walce z przeciwnościami , sto razy bardziej wolę NIETYKALNYCH . Niestety nie będe porównywał tego francuskiego dzieła z czymś co równie dobrze mogłoby znalezc sie w jednym z odcinków Na Dobre I Na Złe . Tu jeszcze wielki zarzut mam do aktorów . Co się stało z Michałem Żebrowskim , którego plastikowa gra aż razi , co z Olgą , która była dla mnie objawieniem kina . Nic nie wniosła z szalonego charakteru Agaty . Skalkulowana gra na emocjach widzów - nie polecam .