prędzej czy później będzie na TVNie, więc lepiej zaoszczędzić te mniej więcej 20zł ;))

moim zdaniem, warto. wzruszający film, zdecydowanie jeden z najlepszych polskich filmów XXI wieku. w kinie to jednak co innego. nie zastanawiałabym się nawet chwile tylko po prostu poszła zobaczyć ten film :) po nim naprawdę może się zmienić nastawienie do reszty ludzi i wszystkiego co cie otacza. w każdym razie, gorąco polecam i zachęcam do obejrzenia :)

Dołączam się do wpisu Majka_29.
Ja będąc twardym kolesiem który nigdy nie płacze przed filmami, powstrzymywałem się od rozpłakania. I dodatkowo naprawdę film daje do myślenia. Ekstra, film warto na niego iść do kina ;)

Ja nie polecam. Agata przedstawiona jako totalna egoistka. Nie pokazane żadne uczucia, zero wsparcia od rodziny, fanów, reprezentacji. Rozczarowałam się... a scena seksu żałosna. Mogli sobie darować ściąganie gaci i pokazywanie jej w całej okazałości.. Na miejscu jej rodziny zapadłabym się pod ziemie. Dużo szumu, a film bardzo przeciętny.

Zgadzam sie Pati z Twoja opinia;-) Bardzo mało było ukazanego wsparcia od rodziny, fanow. A to była przecież siła dzięki której Agata byla silna,dawaŁa radę. Sceny seksu totalna żenua , bez sensu zostały w filmie pokazane i ta rozbierana sesja, nie wspominajac juz o scenach meczu, o obnizonej siatce. Pokazuje falszywy obraz Agaty zapominajac przy tym o jej osiagnieciach w sporcie(zaledwie urywki calego dorobku byly w filmie) i codziennej walce o swoja Lilianke(Agata ukazana jako egoista jak napisala Pati, w wywiadach i reportazach Agata zupelnie inna w ktoryms wywiadzie nawet bylo ze "Agata przygotowywala Jacka na swoja smierc i na to ze zostanie z Lilianna sam i ze chce zyc ale nie wie czy sie uda" i ja nie polecam. Falszywy obraz rzeczywistosci i naszej siatkarki

Jak to egoistka? Przecież ona jako jedyna chciała ratować dziecko.

Raczej chodziło mi o to, że to ona go podrywała, bo tak chciała. To ona mu wskoczyła do łóżka, kiedy chciała. Jak jej się nie chciało to nie odbierała telefonów, później walczyła o dziecko sama, a uważam, że takie decyzje podejmuje się wspólnie. O wszystkim decydowała ona sama, nie myśląc o bliskich. Tak to odebrałam .

To prawda, że powinna liczyć się ze zdaniem Jacka co do dziecka, ale skoro zobaczyła, że on przedkłada życie żony nad ich dziecko to wcale się nie dziwię, że tą decyzję podjęła ostatecznie ona. Przy okazji zauważ, że była ona w tym osamotniona i niezrozumiana przez bliskich.
Natomiast zgadzam się co do początkowego traktowania Jacka (sex jako "pocieszacz") jako egoizm z jej strony. Nie zapominajmy jednak, że prawdopodobnie w rzeczywistości było inaczej.

Dlatego właśnie oceniam film i mam nadzieję, że dużo nakoloryzowali i że sporo minęło się z prawdą. Jestem po prostu rozczarowana i zdegustowana.

Byłem na tym w kinie i film nie jest zły (oceniłem go na 6) ale lepiej poczekaj aż będzie w TV. Podejrzewam, że w tvnie będzie na Boże Narodzenie, a w najgorszym wypadku na Wielkanoc.