PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1063}

Nagi instynkt

Basic Instinct
7,3 135 300
ocen
7,3 10 1 135300
7,4 28
ocen krytyków
Nagi instynkt
powrót do forum filmu Nagi instynkt

To, moim zdaniem, przede wszystkim zasługa scenariusza.
"Mistrz" Wajda raczył kiedyś powiedzieć (a nawet napisać), że "reżyser musi mieć natchnienie dwa razy - kiedy wybiera temat i obsadę, reszta jest prosta jak cięcie laubzegą".
Scenariusz jest świetny, obsada również (choć Duglas to tylko napuchnięty cień ojca, Kirka Z Dołkiem w Brodzie, który był prawdziwą gwiazdą). Stone miała w gruncie rzeczy łatwe zadanie - zagrała bezczelną, zimną "sucz", socjopatkę, oczywiście seksowną jak diabli. Podobno miała pretensję do montażysty za to, że włożył do filmu scenę z pokazywaniem... braku majtek, bo niby spowodowało to, iz nie dostała Oscara. Wątpię. To nie była rola zasługująca na nagrodę (bo tez film nie stanowił żadnej rewelacji), a przekładanie nóg przeszło do historii.
Warto zauważyć naprawdę dobra rolę Jeanne Tripplehorn, zasłoniętą niestety przez tlenionego "bobra":):):)
Resztę Verhoven sprawnie ciął laubzegą, a nawet piłka włosową.
Realizacja jest konwencjonalna, ale absolutnie profesjonalna, to znaczy że zdjęcia, montaż i muzyka trzymają się na najwyższym poziomie standardu hollywoodzkiego (co dziś, niestety, nie jest już normą).
W sumie mamy wyjątkowo zgrabny thriller (ze śladami kina noir - choć bohater nie jest prywatnym detektywem, poznajemy jedną z lepszych blond femme fatale w kinie współczesnym).
Klasyczny, więc z długim "okresem przydatności do spożycia".

ocenił(a) film na 9
candn_filmweb

Są filmy, które dobrze znoszą próbę czasu i pokrywają się ładnie patyną, co znaczy, że dziś nie dałoby się już ich zrobić lepiej i są takie gdzie po latach widzimy dziury, czy niedostatki produkcji, a czasem własne młodzieńcze ślepe zauroczenie - tu mamy film, który stał się klasykiem i swego czasu jak na hollywoodzką produkcję był filmem odważnym i z pewnym pazurem, z dnia na dzień zrobił też gwiazdę z Sharon Stone - umówmy się, że mało który film ma taką siłę sprawczą. Druga część ze scenariuszowego punktu widzenia od początku była bezsensu, bo na tym polega siła scenariusza Joe Eszterhasa, że był oryginalny i bawił się z widzem do ostatniej sceny. Całość wzmocniona jest kapitalną muzyką Jerry Goldsmitha za którą należał się Oscar.

Nie do końca się zgodzę, bo klasyki i filmy bardzo udane powstają, też trochę przypadkiem, możemy się zastanowić, czy bez Sharon Stone ten film byłby równie dobry, a przecież dostała ona rolę po całej serii odmów bardziej znanych aktorek, gdyby to było wszystko takie proste - ba, ale nawet Coppola, Spielberg, Scorsese mają na koncie nieudane filmy, wielu reżyserom udaje się coś raz w życiu, wiele udanych decyzji reżysera jest po części dziełem przypadku, wyborem chwili, zbiegiem okoliczności.

ocenił(a) film na 8
hagen_filmweb

Nie "jechałem" po "Nagim instynkcie" tylko pozwoliłem sobie na żartobliwy ton, który nie miał przekreślać sympatii ani do Verhoevena (bardzo sprawnego reżysera z efektownymi przebłyskami talentu, o czym świadczą choćby takie pozycje, jak "Pamięć absolutna" i "Robocop" - lepsze niż "nowe wersje" wysmażone po latach), ani do Sharon Stone (aktorki obdarzonej, swego czasu:):):) sex appealem i urodą, a także, może nie nachalnym, ale jednak - talentem).
Nie szafuję "dychami", bo "arcydzieło" to biały kruk, "dziewiątek" też nie rozdaję na lewo i prawo, bo "rewelacyjny" to jednak... rewelacyjny.
Przyznaję, że przekładanie nóg (bez bielizny na styku tychże) w wykonaniu Sharon niewątpliwie zapisało się w annałach sztuki filmowej:):):)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones