PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36694}

Nagie miasto

The Naked City
7,0 1 256
ocen
7,0 10 1 1256
6,7 3
oceny krytyków
Nagie miasto
powrót do forum filmu Nagie miasto

No cóż... trzeba przyznać, jest w tym filmie coś innowacyjnego. To narracja ze strony autora filmu. Opowieść zza kadru o jego bohaterach. Ale czy to udany zabieg?... Nie bardzo. Zacznijmy od tego, że sam głos jest nieco drażniący. Ale to kwestia indywidualnego wrażenia. Taka (albo ta) narracja w trzeciej osobie moim zdaniem nie bardzo się sprawdza. Jedyne udane co wnosi to nieco humoru w kilku momentach. Ponadto jest dość nudna, monotonna, rutynowa. Opowieść półsłówkami snuta przez bohatera-detekywa, jego wspomnienia i przemyślenia jako klasyczny element filmu noir są dużo bardziej intrygujące. Przekształcenie tego motywu w bezstronnego narratora moim zdaniem zawodzi.

Po drugie film (poza tematem) nie bardzo wpisuje się w konwencję gatunku noir. Nie ma tu wielu typowych dla noir motywów fabuły i zabiegów realizacyjnych. Jest to oczywiście film czysto policyjno-detektywistyczny, ale to za mało na noir. Nie ma ciemnych kadrów, zaułków, mrocznego miasta, dekadentyzmu, dwuznaczności
moralnych, fame fatale... Prawie nie ma zdjęć nocnych. "Odpowiedni" motyw i nastrój pojawia się w zasadzie tylko na chwilę w scenie nocnej strzelaniny na schodach pożarowych.

Najbardziej przeszkadza to, że nie ma bohatera - czyli cynicznego samotnika, który mierzy się w pojedynkę z okrutnym światem. Jest za to coś w rodzaju bohatera zbiorowego - porucznik policji i grupa jego pomocników. Śledztwo idzie im sprawnie, nie mają większych problemów i dylematów. Moldoon na wszystkie rewelacje reaguje dobrodusznym uśmiechem i dość stoickim spokojem (choć to w sumie dobrze zagrana rola). Do tego policjanci są wzorowymi funkcjonariuszami, mężami, ojcami... Tacy kryształowo czyści stróże prawa.

No i gdzie jest to miasto o którym tak szumnie mowa na początku? Nie za dużo tu ani panoramy ani scen ulicznych. Biuro-mieszkanie-gabinet-biuro-mieszkanie-gabinet...

Na plus filmu można zaliczyć historię morderstwa - nikt z bohaterów nie okazuje się tym kim miałby być. No i ostatnie 15 minut, z pościgami wśród nagrobków i przechodniów jest dość intrygujące i dynamiczne. Finałowa scena na wiadukcie (ach, gdybyż jeszcze działa się o świcie lub zmierzchu) może uchodzić za klasykę gatunku. Także muzyka w tych scenach zdaje egzamin. Ale to nie rekompensuje całego nudnego środka. Poza tym kogo oni tak zacięcie ścigają? - nieznanego gości, wskazanego przez dzieci, który pojawia się niemal w końcówce filmu. Tymczasem od początku powinien istnieć w opowieści - "krążyć" wokół tego morderstwa, umiejętnie mylić tropy i odwracać od siebie uwagę. Patrzeć na prawdziwe oblicze i śmierć znanego nam dobrze bohatera to robi większe wrażenie.

Film może nawet sprawnie zrealizowany, ale poniżej oczekiwań.

ocenił(a) film na 6
cew

Właśnie, humor - wystarczyło rozwinąć wątki humorystyczne, zamiast próbować na siłę robić kryminał noir, i film byłby bardzo dobry. Gospodyni miała zadatki na aktorkę komediową, ale właśnie jakby na siłę reżyser wymuszał na niej granie rozpaczy "na poważnie", co kompletnie jej nie wychodziło. Za to staruszka-dwudziestolatka genialnie zagrana. Scena małżeńska, gdy żona chce, by policjant dał lanie synkowi, też ciekawa. Ogólnie jednak jakby niedopracowany ten film pod względem fabuły.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones