Lepszą akcję zorganizowaliby harcerze z gimnazjum. Gra aktorska to typowa amatorszczyzna.Budżet filmu chyba nie był zbyt wysoki. Pani ambasador ze swoją głupotą wspięła się na wyżyny. Zachowuje się jakby była na pikniku z pieczeniem kiełbasek.
Pani z ambasady wali z AK jak zawodowiec a pan ambasador to zwykła pupa wołowa. Żołnierze (chyba) Serbscy to jacyś nieudacznicy. Nic w tym filmie się nie klei.