SPOILER Rozwaliła mnie scena gdzie na początku w kwaterze głównej CIA zostają wybrani owi najemnicy. Polityczna poprawność osiągnęła już takie wyżyny śmieszności i głupoty, że najlepszym specem od informatyki i sztucznej inteligencji okazuje się być oddelegowany... jakiś Murzyn znający ponoć 9 języków komputerowych i włamał się do każdego systemu komputerowego na świecie;-) W rzeczywistości w powszechnej świadomości ludzkiej Murzyn może się włamać co najwyżej do sklepu spożywczego... Ale wówczas filmy trzymały się dość dobrze realiów, dziś niemal każdy musi mieć taki lewacki powiewik idiotyzmu.
O scence z filigranową blondynką zabijającą na początku dwóch strażników ambasady już nie wspomnę.
Jednakże jak na ostatnie filmy z Seagalem ten był dość dobry. Trochę za mało mordobicia, ale generalnie da się obejrzeć jako tanią rozrywkę. Polecam na 1 raz.

No ale przynajmniej akcj dzieje się w większości w USA gdzie są ładne i kolrowe drzewa i plenery,na drugim planie nawet znośni aktorzy,nie to co filmy z Seagalem w Rumuni,Bułgarii czy innej brudnej i zasyfionej Bośni czy innym bałkańskim gównie

Wczesny Steven to bylo cos, teraz bym to okreslil parody akszyn, zabili go i uciekl.Walka jaka prezentuja na planie to taka sciema, markowane odruchy bitych gdzie bijacy (patrz: Steven ) macha reka przed ich twarza :P reszta to odglosy i odruchy.Kino wschodnie, gdzie aktorzy (aż tak) nie udaja, maja pewnie niezly ubaw z gwiazdy "kina akcji"