Ale ten film szykuje się na celową złą produkcję, która ma być "tak zła, że aż dobra". No pewnie się pośmiejemy trochę, ale czy jest sens wypuszczania filmów, które z założenia mają być słabe?
"czy jest sens wypuszczania filmów, które z założenia mają być słabe?"
Z takim myśleniem nie doczekalibyśmy się kultowego "The Room".
Dokładnie, Tommy później popłynął z nurtem, udając że ten film był żartem, co widać. Teraz humor jest wręcz wymuszony i wydaje się już nie pasjonatem, a klaunem. Szkoda, mam chociaż nadzieję że ten film dobrze to wykorzysta i wyciągnie z Tommiego to, co najlepsze. Czyli dziwactwo, pasję i niewymuszony humor, który teraz jest u niego rzadkością.
Nie ma taki być. Ma być poważnym filmem, do którego Greg napisał scenariusz specjalnie pod Tommy'ego i siebie. Greg sam mówi, że podszedł do tego poważnie i Tommy również. Ja nie mogę się doczekać, bo po obejrzeniu Disaster Artist i przeczytaniu książki Grega jestem fanką <3