Życzliwa a zarazem szokująca komedia Bobcat'a Goldthwait'a "World's Greatest Dad" to opowieść o człowieku, który z czasem zdaje sobie sprawę, że rzeczy które najbardziej pragniemy nie koniecznie sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi a bycie samotnym nie oznacza, że jest się samemu.

Robin Williams wciela się w postać Lance Clayton'a, człowieka, który pogodził się z losem. Marzył on o byciu znanym i bogatym pisarzem ale życie podrzuciło mu jedynie rolę nauczyciela poezji w szkole.

Jego jedyny syn Kyle (Daryl Sabara) jest nieznośnym osłem któremu nie zależy na byciu lubianym nawet przez własnego ojca.
Lance spotyka się z Claire (Alexie Gilmore), śliczną nauczycielką sztuki, która nie traktuje ich związku poważnie albo też nie chce się z nim afiszować.

W następstwie dziwnego wypadku jaki miał miejsce doznaję największej tragedii a zarazem sposobności do spełnienia się. Staje wobec możliwości bycia sławnym, bogatym i popularnym o których tak marzył ale ze świadomością tego jak się tam dostał.


Tyle można przeczytać w przetłumaczonym by me opisie filmu. Sfabrykowanie listu niekoniecznie miało na celu ochronę dobrego mienia syna. W końcu i tak już nie żył. To z ojca by się śmiano (jako nieudacznika który nie potrafi wychować syna - tym bardziej, że rywalizował z tym niggerem). Lance robił wszystko dla siebie a na końcu gdy mógł też dawać wiarę innym postanawia ukazać własne kłamstwo gdyż nie wytrzymuje obciążenia. EGOISTA!!

Ja uważam że początkowo napisał ten list żeby nie kompromitować syna i siebie. Potem jak list wyciekł z kartotek policyjnych początkowo chciał wykorzystać okazję i zaczął pisać pamiętnik żeby być docenionym mimo że autorstwo zostało przypisane jego synowi. Jednak gdy sytuacja zaczęła się rozwijać to zdał sobie sprawę z tego jacy ludzie są fałszywi (uznali pamiętniki Kyle za dzieło tylko dla tego że popełnił samobójstwo i od razu zaczęli go postrzegać jako wrażliwego geniusza niezrozumiałego przez społeczeństwo, którego lubili itd) i go to w jakiś sposób przeraziło chciał się od tego fałszu uwolnić dlatego wyznał prawdę. I od razu wszyscy przestali uważać że to co napisał jest mądre i głębokie a takie było od samego początku, tyle że wcześniej miał to napisać wrażliwy niezrozumiany nastolatek. Film pokazuje ludzką dwulicowość i to jak dziwnie odbierają niektóre rzeczy tylko przyjaciel Kyle był na tyle mądry żeby wiedzieć że Kyle nie mógł być tym kim był w pamiętnikach. A gdyby Lance chciał kosztem syna zrobić karierę to by się nie przyznał do wszystkiego.

[Spoilery]Zgadzam się z tym, że na początku on napisał ten list, żeby nie kompromitować syna i siebie. Gdy się potoczyła tak sytuacją i dojrzał swoją szansę, aby zostać zauważonym jako pisarz, wydaje mi się, że to go najbardziej interesowało.

Ważny jest początek filmu, gdzie Lance mówi o tym, że boi się samotności i snuje fantazje o sławie pisarskiej, odbiera w fantazji jakąś nagrodę, a ludzie biją mu brawo, wówczas wydaje mu się, że to go uszczęśliwi.
Gdy zyskuje tą sławę w jakimś tam sposób, jego książka jest hitem itd. wciąż czuje się samotny, mimo że otacza go mnóstwo ludzi, ma tą swoją wymarzoną sławę, lecz czuje, że Ci wszyscy ludzie w jakiś tam sposób go oszukują, nie są szczerzy, nawet jego dziewczyna która wcześniej chodziła na mecze koszykówki Mike, teraz spedza cały czas z nim.

Lance gdy wchodzi na scenę przemawiać na otwarciu biblioteki, jest to scena bardzo zbliżona do jego fantazji z początku filmu, jest w centrum uwagi, w około ludzie bija brawo i ma szanse zarobić duże pieniądze (obecność wydawców) z tymże nie czuje się szczęśliwy jak to sobie wyobrażał o czym świadczą jego słową, że nie jest najgorsze być samotnym, lecz żyć wsród ludzi przy którym czujemy się samotnie. Postanawia zakończyć to oszustwo i chyba wówczas poczuł się szcześliwy jeżeli można tak powiedzieć, w jego zachowaniu można dostrzec troskę rodzica, ale też egoizm, ostatnia scena w basenie jest jak tu ktoś wcześniej pisał, takim zmyciem z siebie tej winy, dla własnej korzyści wykorzystał śmierć syna.

Film rewelacyjny 9/10.

*sorry za drugie zdanie:) sam nie wiem co ono oznacza:D

Chodziło mi o to, że postanowił wykorzystać sytuację jaka zrodziła się w okół śmierci jego syna, aby opublikować swoją książkę.