Jak czytam wasze opisy filmu to normalnie nie wierzę własnym oczom.
Po pierwsze: Nadine nie gra w żadnych pornusach, tylko w filmach kategorii "zet" (dla tych, u których kiepsko z wychwytywaniem aluzji: w gównianych filmach). To Servais robi pornograficzne zdjęcia w celach zarobkowych.
Po drugie: Servais i Nadine w czasie akcji filmu nie zostali żadnymi kochankami; przyznacie - zakochać się w sobie a zostać kochankami to jednak subtelna różnica.
Po trzecie: nikt Servais'a nie zabił. Dostał on wprawdzie porządny łomot, ale jak mniemam nic mu nie będzie.
Właśnie, właśnie.
Nie jest jasno określone, czy Nadine gra w XXX, czy też krwawych horrorach. Może torture-porn? W każdym razie mamy do czynienia z "klozetem kinematografii", którym trudno się pochwalić w CV.
A zdradzanie zakończenia to niewybaczalny błąd! Opis ma zachęcić do obejrzenia filmu, a nie streszczać fabułę od A do Z.
W jednej kwestii muszę "zwrócić honor". Rzeczywiście Nadine robi coś na kształt pornusów, ale tylko w niemieckiej wersji filmu (Nachtblende). We francuskiej tylko mąż w czasie kolacji wspomina, że KIEDYŚ grywała w czymś takim.
Reszte zarzutów podtrzymuję ;)