"nic ze sobą nie niesie, żadnego morału, żadnej refleksji, null"--> dokladnie to byl film o brutalnej napaści. Co ty bys chcial zeby za soba niosł?! o jakim ty morale w tym przypadku mowisz? To nie jest ten typ filmu zeby za soba niosl przeslanie. Kolesie napadaja na rodzine bo chca kase...Idzie nie po ich mysli i zaczyna sie przejscie do rzeczy a nastepnie rzeź...chyba nie jest w tym nic skomplikowanego. To jest wlasnie realistyczne podejscie do sprawy a nie jak w setkach innych filmow kotlowanie sie jednych i drugich ze soba...Ze to byl ostatni raz, ze juz bedziemy sie zachowywac spokojnie, wybacz mojej corce ona nie wiedziala co robi, moj wspolnik nie chcial sie tak zachowac podaj nam w koncu haslo do konta albo szyfr do sejfu (bardzo cie prosimy:D -- bez kitu ale w masie filmow tak to wlasnie wyglada i na tym sie kreci cala fabula - na przekonywaniu sie obu stron)...i inne farmazony. Tutaj zostalo to przedstawione krótko i na temat. Nie mowie ze ten film byl wybitny ale 6/10 mu sie spokojnie nalezy. Obejrzyj dla porownania tegoroczny film "Trespass" z Nicolasem Cagem i Nicole Kidman to zrozumiesz co mam na mysli.

Żeby była jasność: nie mam nic do zarzucenia stronie aktorskiej, może trochę scenariusz niedopracowany ( niektóre zachowania bohaterów; jak można było ich nie zakneblować i związać od razu ?!). Po prostu, dla mnie to była połowa filmu, ucięta końcową sceną. Nie kupuje tego. O czym naprawdę był ten film i po co ? Czy to początek jakiejś kolejnej mody w stylu Hostele Piły itp ? Będziemy teraz w kinach oglądać relacje z brutalnych przestępstw, ale dla odmiany bez happy endu ?
PS
Nazwisko Cage skutecznie mnie zniechęca. Nie skorzystam, chyba że będę miał chęć na kicz.