Niby dobra obsada, niby ciekawy pomysł na film, historia na thriller. Ale czegoś mi zabrakło. Może to dziecko tak jakoś dziwnie tu namieszało w moim odczuciu. Wiem, że takie filmy to zdecydowanie brak realu, ale ten był wręcz absurdalny. No, nie wiem.. piękna dojrzała kobieta, o zdrowych zmysłach zakochuje się w 10-latku? Ale nie tak, jak kocha się dziecko, tylko jak mężczyzne, porząda go, pragnie go.
Dżizus. Przerosło to moją, być może i skromną psychikę filmową.