PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8025}

Narzeczona dla księcia

The Princess Bride
7,2 12 893
oceny
7,2 10 1 12893
7,5 10
ocen krytyków
Narzeczona dla księcia
powrót do forum filmu Narzeczona dla księcia

9/10

ocenił(a) film na 9

Piękna i zabawna baśń dla każdego bez względu na wiek.

użytkownik usunięty
pawel_cimochowski

Zazwyczaj jak słyszę: rycerz, księżniczka, królestwo, od razu myślę: "Omijać szerokim łukiem". Do obejrzenia tego filmu zachęciła mnie obsada: Fred Savage, Peter Falk, Robin Wright, Billy Crystal. Tego ostatniego jak tu ucharakteryzowali. Gdyby nie informacja, że to on zagrał Cudotwórcę Maxa, tobym go w życiu nie poznał. Dobry pomysł, ciekawie opowiedziana historia, może momentami zbyt ckliwa i naiwna, ale w końcu to kino familijne.

ocenił(a) film na 8
pawel_cimochowski

Zdecydowanie niedoceniany :) Uwielbiam Cary'ego Elwesa :)

ocenił(a) film na 9
Agness_92

Mówiąc "niedoceniany", masz oczywiście na myśli "niedoceniany w Polsce" :-)

ocenił(a) film na 8
Luklaser

dokładnie :)

pawel_cimochowski

Moja dorosła siostra jest zupełnie innego zdania. Oglądałyśmy dziś razem, choć ja byłam sceptycznie nastawiona, bo poprzednim razem oglądając to do połowy byłam zażenowana. Jednak mimo wszystko oceniłam dość wysoko 4/10. Mina mojej siostry wyrażała coś pomiędzy "what the fu*ck", zażenowaniem i politowaniem. Dawno nic tak durnego nie widziała.

ocenił(a) film na 10
pawel_cimochowski

z tym filmem jest ten problem, że naprawdę ciężko go zakwalifikować. Bajka dla małych czy dla dużych dzieci? Błaha historia, czy świetna zabawa językiem angielskim? Mało wyszukany humor, czy cięty i absurdalny dowcip.

Dzieciaki mogą go oglądać, ale 80% humoru nie wyłapią. Dojrzą jedynie tę pierwszą odsłonę filmu, czyli bajkę o prawdziwej miłości, fajnym piracie i jego śmiesznych kompanach. Ja oglądałam ten film dziesiątki razy i niektóre teksty oraz gra aktorów mnie po prostu rozwalają.

Wymienić tych najlepszych nie ma sensu, bo musiałabym zacytować cały film, ale wspomnę tylko dwie sceny:
1. Gdy Tyrone przygotowuje się do torturowania Wesley'a, pyta Humperdincka, czy ten będzie go obserwował w trakcie pracy. Ma miejsce między nimi taka wymiana:
Humperdinck: "Tyrone, you know how much I love watching you work. But, I've got my country's five hundredth anniversary to plan, my wedding to arrange, my wife to murder, and Guilder to frame for it. I'm swamped."
Tyrone: "Get some rest - if you haven't got your health, you haven't got anything."

10/10 LOL. Teoretycznie każdy z tych tekstów jest kompletnie nie na miejscu, a jednak wypowiadane są ze stoickim spokojem i przez to ta rozmowa jest tak cholernie śmieszna. Przynajmniej dla mnie.

2. Scena ślubu, kiedy świętej pamięci Peter Cook wygłasza niezrozumiale te wszystkie farmazony o małżeństwie. Byłam na wielu ślubach, podczas których przypominałam sobie tę scenę i nie mogłam później w kościele powstrzymać się od śmiechu.

Nie chcę mówić, że The Princess Bride to film z drugim dnem, bo tak nie jest. To po prostu film z drugim, piekielnie inteligentnym i ujmującym komediowym obliczem. Dostrzeżenie tego oblicza zależy tak naprawdę o poczucia humoru oglądającego, a to każdy z nas ma inne.

ocenił(a) film na 9
kontojs

Trafnie to wszystko ujęłaś. Właśnie ten deadpan'owy, niesamowicie śmieszny (przynajmniej dla mnie) humor zadecydował, że wystawiłem tak wysoką ocenę.

ocenił(a) film na 8
kontojs

Mistrzowskie poczucie humoru. Trochę absurdalne, cięte . teraz nie robi się takich filmów.

kontojs

Ten film to pastisz kina fantasy.
Po wielu latach od obejrzenia jako nastolatek, w ogóle nie pamiętałem wątku miłosnego. Pamiętałem wszystko inne z tego filmu, tylko nie to. Więc nie mogłem sobie przypomnieć tytułu filmu.
O jakie farmazony o małżeństwie chodzi? Co Peter Cook wtedy powiedział? Bo nie pamiętam.

Czy to było coś w tym stylu?
https://www.youtube.com/watch?v=k5w0C-AQ5FE
:)

"In nomine patrem, spiritus morbosus, dios madre nepotes, omnia Gallia est divisa in tres partes, corpus dilecti duros, qui pro quo, veni vidi vici, ipso facto, habemus papam, resistentia te salutant, cammina de pari passu dietro amme, noli te tangere, noli te dicere, nonminterompere, e daje e vaje e faje e su e giù e su e ancora giù più su, et tempus fugit et toto cessat, caveat emp... ah... emptor, coitus interruptus, urges sangui, sangui sug, prom... promulien... che cazzus dicus, amen".

pawel_cimochowski

A wg mnie film nadaje się tylko dla dzieci. W dodatku mocno się zestarzał i nawet nie wiem czy dzisiejszym dzieciom mógłby się podobać. Jednym słowem, jak dla mnie, żenada.

użytkownik usunięty
pawel_cimochowski

To ja chyba oglądałem inny film. Dla mnie ten film nie jest na pewno dla dzieci i nie jest napewno lekki. ja sam byłem zaszokowany paroma scenami. Mocno zarysowane sa tu negatywne postacie jak (braku mi imion), ale chodzi o tych dwóch typów co bawili się w tortury. Natomiast pozytywne postacie są tutaj zarysowane niewyraźnie, nijako. Humor mi nie podszedł, zepsuł nieco klimat. Podobnie postacie typu staruszkowie, którzy mieli uleczyć głównego bohatera, zbyt przerysowani. Osobiście lubię w takich filmach nieco takiej powagi jak jest we Władcy Pierścieni chociażby. Np. Gandalf, Legolas, to są wręcz ikonowe postacie, archetypy niemależe. A tutaj jest nijako. Gość który ma leczyć, czyli ma mieć jakieś nadludzkie zdolności, wygląda jak kupa nieszczęścia, a nie jakiś mędrzec. Wobec tego budowany klimat czy jakaś autentyczność, pada, i człowiek traktuje to wszystko z przymrużeniem oka. Ma się momentami wrażenie, że rezyser robi głupca z odbiorcy, przedstawiając mu takie coś. Dodatkowo ten chwyt z czytaniem ksiązki dla dzieciaka, komentowanie i przerywanie co chwila, nie za fajny, dodatkowo to tez psuje klimat.

Generalnie pierwsza połowa filmu w miarę dobra, i myslałem realnie o ocenie 7pkt, ale potem film się nieco psuje, mniej więcej w momencie gdy główny bohater zostaje porwany i zamknięty w lochu. Film od tego momentu traci swoją, że tak powiem "rycerskość" i postacie, którew w moim odczuciu miały reprezentować jakieś szlachetne cechy, stają sie zwykłymi zbójami, a całość kieruje się ku banałowi. Końcówka tez nijaka, ot happy end i nic więcej.
Dałem temu filmowi ostatecznie 5pkt, choć początkowo myslałem nawet o niższej ocenie, ale jednak jest tu parę dobrych momentów, jak pisałem pierwsza połowa filmu, które ratują całość.

Film się nie nadaje dla dzieci jak i dla wrażliwych ludzi, bo jest tu duzo scen okrucieństwa, np. sceny tortur, jak i postacie bezwzględnych sadystów bez serca, których zbytnie eksponowanie bez jakiegoś komentarza autora, jakiejś przeciwwagi, a trudno o to gdy wszystko jest potraktowane zbyt lekko - odciska sie mocno w psyche, przynajmniej w mojej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones