Racja, to było komiczne. Tak samo, jak to, gdy siostra jak heros postanawia wybiec z domu i pozwala jej na to każdy...

jesteś pewien że tobie by to nie groziło?

Myślę,że pierwszą moją reakcją,było by znalezienie jakiejś broni,przynajmniej w wojsku mnie tak uczyli.

a uczyli w wojsku czym jest panika, lub atak paniki? dla ułatwienia możesz zobaczyć w internecie czym grozi... ta scena jest realna - nikt nie powiedział, że akurat u kilku tych osób nie mogła nastąpić panika - zaburzająca rozsądne myślenie i paraliżująca. Nie wystąpiła u wszystkich o ile pamiętasz...

Poza tym czepiasz się sceny która pokazała, jak reagowali w ciągu kilkunastu sekund do kilku minut od sytuacji stresowej. W wojsku pewnie nie jedną stresową sytuację miałeś... jak skakałeś przez płot na piwo.

Widzę,że z kulturą jesteś za pan brat:)facet panikę może odczuwać jedynie przed ołtarzem w innych przypadkach,jeżeli facet odczuwa panikę zamiast natychmiastowej próby rozwiązania problemu...to nie facet tylko piz....P Nie przyczepiłem się do sceny tylko do całego filmu.

jak się ma taką sztukę przed sobą, to trudno zachować kulturę

1) Pisałeś o tej konkretnej scenie jako najgorszym co było w filmie:
"Najgorsze w tym wszystkim,to,że gdy w trakcie kolacji gdy zaczyna się sieka,wszyscy zamiast coś robić(odruch uciekaj albo walcz) siedzą i drą się ,że zaarz umrą."
Ja tylko próbowałem przekonać cię w jakim błędzie tkwisz przez rozrost wyimaginowanych cohones dzięki przeżyciom z wojska.
2) Powiedz to ofiarom paniki podeptanym przez tłum "samych piz...P"
3) Skoro sądzisz, ze mężczyzna nie czuje strachu i paniki to nie byłeś w wojsku tylko klubie starszych supersierżantów. Wielu żołnierzy wracających z misji wojskowych w sytuacjach zagrożenia życia przyznaje się do tego, że zdarzały im się sytuacje gdy ze strachu nie mogli się poruszyć.
4) Na kolacji były również kobiety, które mogły wywołać panikę...

5) Ja przyczepiłbym się do np. pomysłu używania masek z małymi pionowymi szczelinami umożliwiającymi widzenie ofiar. Co prawda strzelając z kuszy mogli je zdjąć (czego w filmie nie musiało być), jednak do walki w ręcz niepraktyczne.

Hmm lepiej mieć cohones niż brak IQ oceniając taki film na 6...A zdanie piszę się z dużej litery.Proponuje lepiej zagospodarować czas,zamiast neta w wolnym czasie skonczyć gimnazjum zaocznie.

Dziękuję za mało cenne wskazówki. Zdania nie zaczynałem - co najwyżej równoważnik zdania, a właściwie cytat wyrwany z kontekstu.

Lepiej mieć cohones (cojones) niż brak IQ? Ja nie zgadzam się z twym twierdzeniem - wolę mieć IQ. Skończenie gimnazjum zaocznie nie jest moim celem życiowym.

Zamiast wycieczek osobistych dyskutuj o filmie. Nie neguj ocen punktowych innych ludzi, tylko uzasadniaj swoją rozpoczętą w dyskusji myśl:

"Poza kilkoma momentami film nudzi (...) siedzą i drą się ,że zaarz umrą".

a uczyli w wojsku czym jest panika, lub atak paniki? dla ułatwienia możesz zobaczyć w internecie czym grozi... Jeżeli to nie są zdania to chyba moja nauczycielka od polskiego powinna iść na emeryturę:)

geniusz! Jeszcze trochę a zdasz gimnazjum.

Będe musiał czekać aż się miejsce zwolni,powtarzasz pierwszą klasę czwarty rok.

Spoko, podstawówka po wojsku wystarczy do grania w durne gry...

HoM&M jest grą strategiczną,pewnie jest dla Ciebie durna,bo za trudna na Twój płytki umysł.

W momencie pisania o graniu w gry nie sądziłem, że faktycznie naparzasz w jakąś...

Widać diagnoza trafna.

Trafna diagnoza,po kilku przytykach,zacząłeś pisać z dużej litery zdania...Chyba,że starszy brat pisze...Pograj sobie też,móze to rozwinie twój umysł na tyle,żeby sie wyleczyć z analfabetyzmu i dysleksji,tylko,że skoro słabo u Ciebie z językiem ojczystym odradzam gry z wersja po angielsku.

Bardzo merytoryczna dyskusja. Szkoda, że swe argumenty opierasz na szkalowaniu innych.

tak czytam to i pewne jest jedno. ze ten co pisze ze byl w wojsku i ze niby by zareagowal niczym rambo i zamiast wpasc w dezorientacje i zaskoczenie ekstramalna sytuacją i by od razu zalozyl sobie opaske jak rambo i by nie tracil czasu tylko w minute unieszkodliwil napastnikow jeszcze pewnie by sie nie spocil bo wkoncu byl w wojsku.

prawda pewnie wyglada zdola odmiennie. zwykle jest tak ze ten co sie przechwala po filmie co by on nie zrobil w danej sytuacji ze by od razu zniszczyl wszystkich obmyslajac plan siedząc przed kompem. taki osobnik zwykle jak przychodzi co do czego to albo placze. albo chowa sie pod stól , mdleje, lub glupio sie smieje i wije , lub jeszcze jakies dziwne zachowanie ktore jest wywolane wielkim stresem. a to przechwalanie sie tylko ujawnia ze taki ktos ma slabą psyche ze juz po filmie wie co by zrobil co jest juz na starcie mysleniem z poziomu dziecka, i jak dziecko sie taki ktos zachowa w stresowej sytuacji.

a w wojsku to wielu bylo, wiekszosc obierala ziemniaki, lub czyscilo kible wiec czym tu sie chwalic?

pozdro

Świete słowa:-)