Nasz najlepszy rok

Polecam! Prawdziwy, z emocjami i prawdą o sile rodziny, odnajdywaniu siebie, fajnej więzi między rodzeństwem. Można momentami się pośmiać, ale też kręci się łza np. w szpitalu u ojca. Nie jest cukierkowaty jak w amerykańskim filmie gdzie para siedzi na tarasie i popijając wino podziwia zachód słońca nad winoroślami....

To film ku dobru. Przyłapujesz się na nim, że się uśmiechasz, do siebie, do życia.

Jedno życie, tyle wyborów. Czy wyruszenie w podróż da nam spełnienie? Czy może ostanie się w rodzinnych stronach pozwoli nam żyć spokojnie i szczęśliwie? Podczas oglądania powstaje tyle pytań, na które niestety w filmie, jak i w prawdziwym życiu, nie da się znaleźć jedynego remedium.

Bardzo dobre, obyczajowe...

dla inteligentnych ludzi.

Film o ludzkich, ciepłych uczuciach, o więziach rodzinnych bez patosu, o więzi z własnym miejscem na ziemi (albo dwoma, jak tu - z Francją i Australią). Film dając nietani optymizm. Można ? Można.