Patrzę na zarobki filmu i nie mogę uwierzyć. Kasowa klapa? Film bardzo dobry jak dla mnie, a nie było w ogóle o nim słychać. Jak myślicie, co może być przyczyną tak małych zarobków filmu? Brak reklamy? A może to po prostu ludzie nie docenili tego filmu i wolą siedzieć w okularach 3D oglądając efekty specjalne? Szkoda, że inne filmy mające do zaoferowania tylko i wyłącznie "fajerwerki na ekranie" odnoszą większe sukcesy i o nich się mówi, wykłada pieniądze na reklamę, a taki film pozostaje w cieniu oraz mało kto o nim słyszał. Odchodząc od tego obrazu, wkurza to, a jednocześnie jest smutne, że niektóre na prawdę świetne filmy nie będą miały następnej części tylko dlatego, że zabrakło pieniędzy na reklamę lub ludzie po prostu wolą siedzieć przed tv bez emocji jak zombie oglądając jakieś migoczące obrazy.
Ja podejrzewam, że film nie zarobił na siebie, bo był zwyczajnie słaby. Z kiepską grą Aarona, słabym scenariuszem, zupełnie niepotrzebnymi przeróbkami książki, przesadnie artystycznymi zapędami reżysera które prowadziły w ślepy zaułek, bardzo słabym przedstawieniu bohaterów o których nie wiemy przez większość filmu kompletnie nic bo w ogóle ze sobą nie rozmawiają i tak dalej. Ja sądzę, że ta słaba sprzedaż biletów to nie spisek.
Film porusza ważny temat w bardzo sztuczny sposób. Scenariusz, dialogi i cała otoczka jest niedorzeczna. Dawno nie widziałem tak nieprzekonującego filmu. Chcieli zrobić coś na wzór "poradnika pozytywnego myślenia". Oba filmy to pomyłki w swojej kategorii.
Też jestem zdziwiona. Zobaczyłam zwiastun tego filmu będąc kiedyś w kinie i stwierdziłam, że na pewno na niego pójdę. Plany jednak nie wyszły, a obejrzałam go dopiero dzisiaj. Przyznam się szczerze, że pozytywnie mnie zaskoczył. Sama nie wiem czemu, ale poczułam po nim silne emocje. Minął mi bardzo szybko,był przyjemny i lekki, ale mówiący o czymś ważnym. Nawet rola Imogen, której jakoś nie trawie i według mnie psuje fajne filmy tutaj nie była taka zła. Mimo, że na początku mnie denerwowała potem całkiem polubiłam graną przez nią postać