Ogółem horror nawet ok, ale scena z "diabłem"... Kompletna porażka i komedia. :D
Zgadzam się, ale jak na budżet 1,5 mln dolarów to i tak nieźle im to wyszło :-D
Całkiem przyzwoity horror z fajnym zakończeniem :)
No np. "Diabeł" z 2010 roku, nie trzeba było go dosłownie pokazać, by się go przestraszyć ::)
a mnie bardzo podobała się ta scena. generalnie film rewelacyjny, a ten diabeł... mnie tam przeraził. to było takie "senne", grosteskowe... i straszne. m. in. to budowało cały klimat, który według mnie jest genialny, taki inny i oryginalny.
Scena z piłowaniem pazurów była specjalnie tak zrobiona. O to w tym chodziło, żeby było przerażająco groteskowo. I do tego ta upiorna piosenka...
hehe ludzie - czy Wy na powaznie myslicie, ze taka scena z diabłem to z braku środków? a jak niby przedstawić diabła, skoro nikt żywy nigdy go nie widział? ta scena była świtna - groteskowa, przerysowana - uwielbiam takie artystyczne wstawki; gdybyście poszli do teatru na spektakl o diable, to właśnie takie sceny byście zobaczyli
Ale która? Scena z piłowaniem pazurów była jedną z lepszych w filmie, zaś scena z chodzeniem po ścianie rzeczywiście była ciut słaba.
najlepsza scena z diabłem, to ta kiedy w stylu Freddyego Krugera rozkłada pazury w rogu pokoju
I tak go mogli przedstawiać do końca- jako ciemną postać. Ewentualnie dorobić mu jakieś oczęta. Oni jednak postawili na wytrzeszcza po zbyt długim pobycie w solarium-mistrza minety. Żenada.
Nie wiem, może jestem dziwna, ale ten diabeł to jedna wielka komedia :D W ogóle film był całkiem nudny to dobrze, że ta postać się pojawiła, bo przynajmniej się pośmiałam. Jeszcze ta twarz - strasznie mnie rozbawiła. Groteska czy nie - dla mnie to nienajlepszy walor tego filmu.
Wręcz bardzo dziwna. Diabeł był najstraszniejszy w całym filmie, który z pewnością nudny nie był. ja od 20 lat oglądam horrory o tej tematyce i przez kilka dni po obejrzeniu miałem kłopoty z zaśnięciem ze strachu W ogóle nie ogarniam jak można się śmiać oglądając horror.
Każdy jest wrażliwy na coś innego, a i to w różnym stopniu. Śmiałam się na wielu horrorach, po innych miałam dreszcz niepokoju przez kilka dni. Motyw diabła i jego wizerunek w tym filmie po prostu mnie bawił, nic z tym nie zrobię. Z drugiej strony nieco Ci zazdroszczę, bo zanim ja znajdę naprawdę dobrego straszaka to szybciej mi zagrać w jakąkolwiek grę tego typu żeby się bać.
Generalnie uważam, że horror nie powinien wzbudzać śmiechu już z nazwy, ale życie lubi zaskakiwać.
No ja od 20 lat ogladam horrory, kilka setek już obejrzałem i w życiu nie spotkałem takiego na którym bym się zaśmiał.
Właśnie diabeł był mocną częścią filmu. Z twarzy przypominał mandryla
http://imageserver.moviepilot.com/dermot-mulroney-to-face-darth-maul-demon-in-in sidious-3-9fdf4b1c-b352-494b-a764-f32886db90cb.jpeg?width=640&height=429
http://gifts.worldwildlife.org/gift-center/Images/large-species-photo/large-Mand rill-photo.jpg
Z kolei jeden z demonów mitologii greckiej Demogorgon jest na ogół przedstawiany jak bestia z dwiema głowami Mandryli
http://img1.wikia.nocookie.net/__cb20070608051328/forgottenrealms/images/f/f9/De mogorgon_-_Steve_Prescott.png
Jest to więc takie sympatyczne nawiazanie do klasyki demonologii. Swietny był też jego gabinet, taka groteska po trochę z "Mistrza i Małgorzaty" a po trochę ze stylu wójka Kruegera. Mnie już zmęczyły nowoczesne demony w stylu Boogeymana czy Bogula z Sinistry czyli facet w upiornej masce i garniaku.
Darth Moul co dzieci porywa we śnie i tak bawi się zabawkami. Do tego zamiast happy endu stara kobieta, żeby zrobić sequel... najlepiej tyle sequeli co piła lub paranormal acitivity. Brak szacunku dla widza.
Diabeł był najstraszniejszy w całym filmie. Od 20 lat oglądam horrory o tej tematyce i przez kilka dni po obejrzeniu miałem kłopoty z zaśnięciem ze strachu. W ogóle nie ogarniam jak można się zaśmiać na horrorze.
Na tę chwile liczba tematów na forum tego filmu wynosi równo 666 :)
Mam nadzieję, że żaden czereśniak tego nie zepsuje.