Najbardziej brakowało mi muzy podczas wyścigów aby podkręcić emocje. Fabuła nie jest odkrywcza
czyli CHĘĆ ZEMSTY, a aktorzy też zagrali przekonująco, mnie osobiście spodobała się blondi.
Coś tam w tle cichutko leciało. I bardzo dobrze, że cichutko bo tu muzykę zapewniali głowni bohaterzy - najdroższe i najlepsze samochody na świecie.
dokladnie, nie rozumiem narzekan na brak muzyki, byla tylko na odpowiednim poziomie glosnosci,
mi tez sie bardzo podobaly odglosy samochodow :)
Zobacz sobie filmy Szybki jak błyskawica oraz Szybcy i Wsciekli 1 jak sprawnie jest wkomponowana muza w wyscigi, a i gos silników też słychać
Tak czy inaczej muscle - dobry jak chce się pościgać na prostej. Ogólnie Amerykanie mają kompleksy - pokazują w filmach jak szybkie i świetne są ich "muscle cars" starając się je zrównać z Europejskimi i Japońskimi produktami- ale jest jeden szczegół - nie są to samochody sportowe. Na każdym zakręcie pokazują swoje złe wyważenie, masę i chęć do nadsterowności... Ogólnie przypominają one nieco harleye davidsony świata samochodów - głośne, ciężkie i dużo palą mimo że nie dają nic w zamian oprócz dźwięku.
Film jak film był ciekawy lecz z nóg nie zwalał. Ale za to maszyny robiły swoje :) wiem że każdy ma swój gust lecz nie rozumiem narzekania na to że podczas pościgów/wyścigów nie było muzyki według mnie twórcy dobrze postąpili nie dodając tam muzyki która w pewnym stopniu kolidowałaby z muzyką jaka płynie z samego motoru (czyt: silnika).
Masz rację każdy ma swój gust, a jeśli chodzi i muzę to zobacz sobie filmy typu SZYBKI JAK BŁYSKAWICA lub SZYBCY I WŚCIEKLI 1, to zrozumiesz oco mi chodzi odnośnie muzyki a odgłos silników też tam słychać. Jak dla mnie w wyżej podanych filmach połączono przyjemne z pożytecznym i dało zajebisty efekt.