Trzeba przyznać, pomysł na film na tyle ciekawy, że każdy, komu podobał sie film "Gra" raczej nie przejdzie obojętnie wobec bardzo kuszącego opisu. Oglądając film, początkowy entuzjazm umyka właściwie od 1 minuty. Oto kilka słabych punktów filmu:
1) Największy minus: film ma okropnie wydłużane, NUDNE sceny, które nie wnoszą nic do filmu. Połowa filmu mogłaby być obcięta. Nie jest to oczywiście ambitne wydłużanie scen, jak w wielu filmach w których podobny zabieg wciąga. Tutaj film się nuży.
2) Rozumiem, że film dla młodzieży, ale wszystko w tym filmie od A do Z jest przewidywalne. Wszystko. Zaczyna się scena przymierzania sukienki i już wiesz co będzie dalej. Wiesz też jak się skończy film.
3) Ktoś już wspomniał, ale ten film to reklama przerzucania opierania życia na smartfonach. Zaraz będziemy robić filmy składające się z reklam, wtedy widzowie nawet nie będą potrzebni.
4) Aktorstwo...no jak lubię Emmę Roberts, tak w tym filmie bardzo mnie rozczarowała. Kompletnie nic tutaj nie pokazała. Nadal ją lubię ale oczekiwałbym czegoś więcej. Dodatkowo jedna z moich ulubionych aktorek lat 90 Juliette Lewis w paru scenach zniechęciła mnie do oglądania czegokolwiek nowego z nią. Dave Franco całkiem przyzwoicie, reszta bez szału albo gorzej.
5) No tak, jasne że 16 latek shackuje dark web. Panowie filmowcy taki motyw był fajny w latach 80 ale nie w drugiej dekadzie 21 wieku!
6) Miałem nadzieję, że kategoria "dla młodzieży" to tylko przykrywka dla czegoś ambitniejszego. Mocno się rozczarowałem.
7) Według mnie kolorystyka filmu mocno przebarwiona.
8) Dialogi ...nie ma ich. Jak w większości nowych filmów. Przyjemność z oglądania całkowicie przerzucona na fabułę, co jest błędem gdy fabuła jest przewidywalna.


Ogólnie film mocno zawiedzie każdego szukającego czegoś ambitnego. A miałem nadzieję, że będzie to coś w stylu młodzieżowej wersji "Gry". Nie polecam.