Generalnie można przyjąć, że ten film jest kalką 'Bloodsport'. Tyle, że tutaj turniej nazywa się 'Bloodlust' :)

Ale do rzeczy, film mi się nie podobał, a wpłynęło na to kilka rzeczy:
- jak wspomniałem - garściami czerpie z mojego ukochanego 'Bloodsport'
- scenariusz jest kiepski, bardzo kiepski, ale w tego rodzaju filmie przyjmijmy, że ma to trzeciorzędne znaczenie
- aktorzy, a właściwie 'aktorzy' są beznadziejni. Kwestie wypowiadają sztucznie, grają sztucznie i cały czas ma się wrażenie, że coś jest nie tak jak być powinno. Nie no, ten punkt jest najsłabszy ze wszystkich. Gra aktorska jest żałosna. Ale nie to zabiło ten film, ale o tym niżej
- WALKA - o dziwo, to najsłabszy punkt filmu. Walki są sztuczne, nie czuć siły ciosów i po prostu widać, że czasami uderzenia mijają się o dobre kilkadziesiąt centymetrów albo trafiają obok na przykład głowy, ale przeciwnikowi ona odskakuje i leje się krew. Jeszcze walka w stójce, choć słaba i widać, że udawana, to można to jakoś przetrawić. Najgorzej, gdy walka schodzi do parteru - tutaj żałość nad żałościami. Dzieje się to co opisałem wyżej, ale tak się to rzuca w oczy, że nawet laik zauważy, że coś jest nie tak - ciosy mijają głowę, widać, że bite są słabiutko, a jak już w coś trafią to wyglądają tak tragicznie, że nie pozostaje nic innego jak się z politowaniem uśmiechnąć. Do tego najśmieszniejszą sprawą jest to, że wszyscy w filmie krwawią oprócz głównego herosa (no dobra w dwóch momentach mu się zdarzyło). W filmie (s)kopanym tak pokazane starcia w ogóle nie powinny się pojawić. Są skopane na maksa, nie efektowne, wyglądają żałośnie, a czasem śmieszą.

Powiedzmy, że film ma dwa plusy - fajne panienki i niezła muzyka. Po obejrzeniu tego filmu mam wrażenie, że reżyser i chyba scenarzysta w jednej osobie Hector Ecośtam stworzył ten film, żeby poudawać, że się bije i popatrzeć na cycki i gołe baby. Innego powodu dla którego ten film powstał nie widzę.

Filmu nie polecam, ale jak ktoś bardzo chce obejrzeć to proszę bardzo. Waham się między wystawieniem filmowi oceny 3 lub 4 i nie wiem... Niech będzie 4 za gołe baby, muzykę i obsadę (nie o grę aktorską mi chodzi, ale o zawodników MMA). I tyle.