oto co najbardziej wkurzało mnie w tym filmie
-facet wygrywa walke o mistrzostwo świata, wychodzi z klatki niedraśnięty, przebiera sie i jedzie na balety, skąd po chwili trafia znów na ring WTF? nikt by nie dał rady
- bohater to dziad pod 50tke, niby latynos a gada jak czarny z getta. ten jego plastikowy akcent i gadki typu "peace bro" czegoś tak sztucznego dawno nie widziałem.
- po jakiemu oni mówią w ogóle?! angielskiego w szkole nie mieli?:D taka drętwota że żal słuchać
-... można wymieniać bez końca, ale nie chce spojlerować