Osoby, które oceniają ten film najniżej jak można nie do końca kumają ten film. Otóż osoby w
nim przedstawione to tzw. Gabber'zy (subkultura w Holandii, która jest już na wymarciu).
Sposób w jaki są ubrani i uczesani wzorowany jest na latach '90 kiedy to muzyka tej
społeczności (hardcore/happy hardcore) przeżywała swój najlepszy okres. Gabber'zy nie
stronili od narkotyków i alkoholu (co wyraźnie jest przedstawione także w filmie). Cała
produkcja ma przedstawiać ówczesnych fanów hardcore'u w sposób karykaturalny - przećpane
głupki dla których największą wartością w zyciu jest impreza, dziewczyny, narkotyki i alkohol. W
ramach ciekawostki dodam, że dj grający na imprezie na której jeden z bohaterów filmu
dostaje betonową płytą w głowę to Paul Elstak (topowy dj tego gatunku muzyki).
Reasumując...osoby, które nie mają zielonego pojęcia o tej muzyce i ludziach z nią związanych
nie polubią tego filmu.
Osoby, które kumają temat nie muszą też tego filmu polubić. Jeśli wyraz kończy się na spółgłoskę, przy spolszczeniu nie używamy apostrofu...