PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=142821}

Ni źdźbła trawy

No Blade of Grass
5,4 72
oceny
5,4 10 1 72
Ni źdźbła trawy
powrót do forum filmu Ni źdźbła trawy

Zrealizowany na podstawie książki 'Śmierć trawy" niejakiego Johna Christophera. Pierwsze kadry filmu obrazują katastrofę ekologiczną jaka miała miejsce po pandemii wirusa, który niszczy wszelką roślinność na planecie ziemi. Jesteśmy świadkami niekończących się debat telewizyjnych tzw. gadających głów, które nawzajem przekomarzają się kto ponosi odpowiedzialność za powstanie wirusa, a także obmyślają płonne plany ograniczenia rozprzestrzeniania się szkodliwego wiroidu. Jak łatwo się domyślić nic nie wynika z czczej gadaniny. Po krótkim lecz treściwym wprowadzeniu w realia, świata ogarniętego niecodzienna epidemia, gdzie szerzy się głód, a zdesperowane masy ludzkie biorą sprawy w swoje. Dochodzi do zamieszek, głodująca ludność wylewa na ulicę i żąda natychmiastowego rozwiązania trapiących ich problemów obejmujących podstawową egzystencje w społeczną. Bezradne rządy upadają z dnia na dzień nie mogąc zaradzić problemowi, który osiąga powoli skalę globalną. Jedynym krajem, który jest wolny od wyżej wspomnianych problemów jest Wielka Brytania. Jako wyspa odseparowana jest od zarazy jaką niesie śmiercionośny wirus, który nęka florę i faunę całego świata. Głównymi bohaterami są zwykli ludzie, a mianowicie przeciętna wielkomiejska rodzina, która postanawia udać się na wieś do swego brata, gdzie jak twierdzi głowa rodziny, w tej roli Nigel Davenport nie zabraknie im strawy i bezpiecznego schronienia. Podróż rozpoczyna się w przeddzień zamieszek, które dosięgają wreszcie miasto nad Tamizą. Kraj powili ogarnia anarchia i bezład. Nasi bohaterowie bedą podczas swej podroży bedą zmuszeni zmagać się zarówno z pospolitymi rzezimieszkami jak i ze zorganizowanymi gangami motocyklowymi, ale przede wszystkim bedą walczyć o przetrwanie i zachowanie resztek człowieczeństwa. Wystawieni na ciężka próbę, podejmować bedą decyzje od których zależeć będzie ich przyszły los. Dzieło to podejmuje bardzo ciekawą tematykę zagłady całych ekosystemów tym samym sprowadzając na ludzkość widmo głodu, a nawet akty kanibalizmu.
Bohaterowie są zwyczajni, niczym nie różniący się od nas samych czy naszych sąsiadów. Pełni obaw o niepewne jutro. Muszą stawić czoła klęsce nieurodzaju, która prędzej czy później doprowadzi do wymarcia znacznej części ludzkości. W wędrówce do obiecanego raju, towarzyszyć będzie im niepewność i wszelkie dylematy moralne. Bohaterowie zmuszeni będą odpowiedzieć na jedno podstawowe pytanie, do czego skłonny jest człowiek, aby przeżyć i uratować swych bliskich. Gdzie przebiega cienka linia miedzy człowieczeństwem, a zezwierzęceniem. Dzieło w reżyserii Cornela Wilda'a jest zapomnianym wręcz klasykiem kina z nurtu post apokaliptycznego. Jak na lata w których film powstał, obfituje w bardzo brutalne sceny rodem z późniejszych bardziej znanych przedstawicieli kina tego gatunku. Warto, aby po tenże zapomnimy klasyk sięgnęli nie tylko oddani fani tego nurtu, ale także każdy szanujący się kinoman. Bowiem dzieło to stawia przed nami pytania, które w najbliższej przyszłości mogą dotyczyć każdego z nas bez wyjątków.

Film oceniam na 7/10

Dodam tylko, że postawiono na spory realizm, kadry obfitują w zdjęcia zniszczonej przez wirus przyrody, choć czasami dobór plenerów mógłby być nieco lepszy. Aktorstwo nie stoi na wybitnym poziomie, ale jest w miarę przyzwoite i usatysfakcjonuje nawet wytrawnego kinomana.

Roland_Kirk_Rahsaan

Bardzo ciekawą książkę "Śmierć trawy" czytałem, nawet dwa razy, ale nie miałem pojęcia że powstał taki film.
Przypadkiem w Sieci zauważyłem ciekawą okładkę, z ludźmi idącymi po wyschniętej ziemi, i po tytule tu trafiłem.
Wielkia szkoda że film praktycznie absolutnie nieznany :/

ocenił(a) film na 7
Montago

Kino post apo z tamtego okresu faktycznie jest mało znane, ale warto sięgać po takie perełki bowiem są zazwyczaj porządnie zrealizowane. Sama ekranizacja wierna książce, choć przyznam, że ten tytul również czytalem wieki temu. Ps. Warto sprawdzać czy akurat ktoś nie pokusił się kiedyś o ekranizacje, choć jeszcze sporo dobrej literatury w tym gatunku nie doczekało się filmowej ekranizacji osobiście czekam na "kantyk dla Lebovitza" ale chyba jeszcze poczekam...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones