Może nie dorównuje pierwowzorowi ( Mary Poppins ) ale caŁkiem przyjemnie się go ogląda. O przesŁodzonych kolorkach, ostro zarysowanych postaciach - trzyma się jednak w pewnej stylistyce baśni dla dzieci (ale chyba nie tylko)
Mnie się podobaŁ !!
jakiemu pierwowzorowi? oba filmy to zupełnie rózne bajki i ekranizacje zupełnie różnych ksiażek
Ależ oczywiście, że to dwie różne książki , ale czy w obu nie chodzi o to samo i nie sposób oprzeć się wrażeniu, że pani Christianna Brand wzorowaŁa (patrz: po prostu "ukradŁa" pomysŁ na Nianię - wróżkę , czarodziejkę czy jak tam ta to nie patrzeć) pani P. L. Travers.
Miałam podobne wrażenie oglądając dzisiaj DVD z tym filmem. Jednak "Mary Poppins" odniosła ogromny sukces na całym świecie a "Siostra Matylda" książkowa wersja filmu jest znana tylko w Anglii. Film mi się podobał ze względu na kolorystykę i fajnie dobrane dzieciaki. Moja ocena 8/10 bo czegoś mi w tym filmie brakowało... może dlatego, że mam więcej niż kilka lat ;)
Mi się ten film bardzo podobał. Może dlatego, że zwracałem uwagę na głębsze problemy jak utrata matki, brak porozumienia między dziećmi i ojcem oraz widmo bankructwa. Film ma też znakomicie wg. mnie dopasowaną do akcji muzykę. Normalnie hit :)
Wydaje mi się wręcz, że gdyby nie końcówka z rzucaniem tortami (może to i mało wyszukany humor) to film byłby bardzo ciężki i smutny.