Uwielbiam brytyjskie opowieści dla dzieci, a także Emmę Thompson - nie tylko jako fenomenalną aktorkę, ale także scenarzystkę [sic!]. Nic więc dziwnego, że oczekiwałem na ten film z wielką niecierpliwością. Nie zawiodłem się. Zawiera on w sobie niemal same atuty: znakomite aktorstwo (obok Emmy, na szczególną uwagę zasługuje też Imelda Staunton oraz Celia Imrie), kostiumy, scenografię, ciekawą historię, humor itd. Jedyne co trochę razi, to troszkę zbyt "disneyowskie" zakończenie - no, ale cóż. W końcu to bajka! Polecam więc ten film gorąco. Oto mamy godną następczynię niezapomnianej Mary Poppins. A swoją drogą, ciekawe, czy zostaną zekranizowane pozostałe książki cyklu?