a ja mam pytanie, bo widzę że wszystkie filmy widziałeś:)
W których częściach prócz pierwszej są szkockie plenery?? Bo tylko to mnie kusi żeby sięgać do tego filmu...

Elfko, krajobrazy Szkocji widać również w części 3 i troszeczkę 4 (ale lepiej wziąć trójkę, bo ostatnich dwóch części nie polecam...). A co do rankingu - cóż, Highlander to seria popsuta jak mało która, niestety... 1 film był świetny, klimat, akcja, aktorzy - coś pięknego, w ogóle jestem fanem klasyków, ten film będę wielbić do końca życia. 2 część jest już dużo słabsza, widać tu usilną kombinację z braku pomysłów. 3 jest lepsza od 2, widać tu, jak już ktoś powiedział opisując tą część, powrót do korzeni. 4 część to już wielki upadek... Zupełnie nie to samo, nie ten sam Connor jakiego się znało, całość wygląda jak średniej klasy produkcja telewizyjna od biedy do obejrzenia, gdyby nie to, że mam sentyment do trylogii, pewnie bym sobie tą część odpuścił. A co na temat Źródła? Mogę się tylko zgodzić z 90% wypowiedzi o tym filmie, niestety - totalna kaszana, jeszcze gorzej niż 4... Nie chcę sobie psuć nastroju i denerwować innych, tak naprawdę polecam tylko część 1 (może być także to anime, powstałe na podstawie Highlandera - The Search For Vengeance, dla tych co lubią). Pozdrawiam!

Bardzo dziękuję za informację.
Ostatnio przypomniałam sobie właśnie Nieśmiertelnego I część.
Cóż Lambert nigdy mnie do końca nie przekonał aktorsko, ale ma w tym filmie kilka fajnych scen.
Cudowne szkockie widoki z zamkiem w tle, doliną Glencoe, górami... Do tego muzyka Queen, choć wydawało mi się kiedyś, że jest jej w tym filmie o wiele więcej, a może piosenka Who wants to live forever tak mi utkwiła?
Po filmie niestety już widać nieco upływ czasu, szczególnie w efektach specjalnych i charakteryzacji...
Ale jak już wspominali inni, ten film to klasyka, a do klasyki sięgać trzeba:)

A widziałeś to anime???
Jakiej wytwórni???

Druga część jest out of kanon :P...tzn nie jest uznawana za oficjalną w chronologii Nieśmiertelnych.

Źródło natomiast miało niezły scenariusz, fajne postacie (Giovanni i Methos :]) ale całkowicie poległa reżyseria...

Na plus warto odnotować fakt, że twórca trzymał się mitu i nie zapomniał o wszystkich częściach składowych...

Przy odpowiednim montażu można by ten film poprawić (m.in. wyciąć wszystkie kwestie tego białego typa i zmodyfikować ostatnią walkę)

jak dla mnie źródło to komedia, śmiałam się niesamowicie a pojedynek na samym końcu filmu mnie kompletnie powalił... i aktorzy inni, dali by już spokój albo zrobili porządny remake: z dobrymi aktorami, scenariuszem i reżyserem a nie same efekciarstwo.