Dzisiaj trudno jest znaleźć kobietę równie nowoczesną jak Alma - sprzed wieku łasa na cytaty największych i nieświadomie udowadniająca ich tezy. Czas rewolucji i rozwoju musiał wydać kilka takich dla dodania sobie uroku i subtelności. Początek historii wygląda, jak rozłożony na części zegarek elektroniczny. Nie zaskoczę, jeśli powiem, że Alma składa go wtykając dodatkowo sprawną kukułkę.
Myślą przewodnią filmu jest ogólnie znana teoria Freuda, gdzie - jak wiemy - jest miejsce na wszystko, pod warunkiem, że jest podłużne. Spektrum seksualnych dziwności - jakie prezentują ?Nieświadomi? - to ilustracja podręcznika psychoanalizy w skrócie, coś co znać powinna każda pani i czego nie potrafią sobie odmówić panowie. Wszystko w granicach nauki, jak najbardziej tabu i możliwe do sprawdzenia na każdym kroku. Freud jeszcze raz usprawiedliwia zza grobu każdą odmienność, a co najważniejsze rozwiązuje problem zahamowań. Kazirodztwo, homoseksualizm, biseksualizm, transwestytyzm są pokazane z anielską niewinnością, jako zabawa i sztuka dla snobów. Wszystko ma służyć bardziej śmiechowi niż przesłaniu końcowych scen - jedni giną za moralny świat, który leczą, drudzy leczą moralność w sobie do samej śmierci, nie godząc tego z nauką.