Najpierw co na plus: Na pewno zdjęcia i praca kamery. Szczególnie te ujęcia w których czujesz jakby ktoś przechadzał się po domu bohaterów i ich podglądał. Daje dreszcze, nawet jak zdajesz sobie sprawę z tego co to za trik. Ogólnie technicznie film jest dobrze zrealizowany.

No i tutaj zalety się kończą, bo pod względem fabularnym jak i aktorsko ten film nie jest dobry.

Przy tej produkcji zdałam sobie sprawę, że nie lubię Sandy B XD Coś w jej osobie mnie niesamowicie irytuje. Jest chyba po prostu dla mnie za sztywna i mam wrażenie, że nie pokazuje niczego nowego widzowi. Jeśli widziałeś z nią jeden film, to już doświadczyłeś wszystkiego co może ci dać.

W ogóle postacie w większości są niesamowicie płaskie albo znikają za szybko żeby móc o nich cokolwiek powiedzieć. Mamy twardzielkę Sandy B i jej optymistyczną siostrę, opanowanego żołnierza/kochanka, wrednego łysego pryka, starszą babcię, dwóch uciekinierów, ciężarną głuptaskę, amatora pisarza/ pracownika supermarketu. No i oczywiście dzieci, które są po prostu... dziećmi. Coś więcej można powiedzieć może o Tomie i Malorie, ale też nie za wiele. Są po prostu nikim, nie mają realistycznej osobowości, a najbardziej rozbawiły mnie początkowe rozmowy Malerie i jej siostry - kto tak w normalnym życiu rozmawia? Kompletnie nierealistyczne.

Najważniejsze dla mnie Głupotki:
- Dlaczego ptaki nie zareagowały na Gary’ego ? Rozuemiem, że na początku mógł jeszcze nie być „zarażony”, ale potem czemu nie zaczęły wariować? I wgl czemu się dopiero później aktywował?
- Skoro to coś nie robi im krzywdy… to wystarczy po prostu nie zdejmować opaski? Rozumiem poczucie zagrożenia, ale to coś nie wchodzi do domu, a jeżeli wokół nie ma jakiś obłąkańców to wtedy jesteśmy względnie bezpieczni.
- Motyw ze szkołą dla niewidomych – to nie jest tak, że jak ktoś jest niewidomy to kompletnie nic nie widzi, to jest spektrum. W jakim stopniu trzeba mieć wadę, żeby stwór nam nie zagrażał? XD


Pomijam takie sprawy jak ocalenie z wypadku, przetrwanie podróży rzeką, czy trafianie z broni na ślepo, choć to ostatnie to już mocno naciągane, bo przecież wiadomo że główni bohaterowie muszą przeżyć takie przeciwności. Ale skoro film nam coś podaje jako zasadę, to czemu jej później nie przestrzega? O co chodzi z Garym? XD