Taki tam gniotek coby tylko coś nakręcić. Parę scen niemiłosiernie wydłużonych w najnowszym hbo/netflixowo/showmaxowym stylu, czyli z jednego odcinka zróbmy 5, i pokażmy w tym czasie jak bohaterowie pałętają się bez celu w tę i tamta stronę. Mimo wszystko nawet wciągający. O godzinę krótszy i nie musiałbym trzymac palca na przycisku Forward, żeby tylko wytrwać do końca.