Skoro ptaki ich ostrzegały, że TO się zbliża, to przecież nie musieli chodzić cały czas z opaskami na oczach, a i tak chodzili.
Czytalam ksiazke ( genialna swoja droga! ). Ptaki wisialy w pudelku przed domem, mialy ostrzegac przed niebezpieczenstwem ze strony Stworow i ludzi. W ksiazce nigdzie nie jest zasugerowane ze stwory robily "efekty specjalne" jak w filmie, typu latajace liscie wiatry itp.. Mogly znajdowac sie wszedzie dookola I nie wydawac dzwiekow. Pod koniec ksiazki jest blizsze spotkanie Malorie ze Stworem ale cala ksiazka opiera sie na klaustrofobicznej niewiadomej. Malorie porownuje tez dom w ktorym mieszkaja do bird box. Sa w pulapce jak zamkniete w pudelku ptaki przed domem. POLECAM KSIAZKE! ODRADZAM FILM! :)
Pewnie kiedyś przeczytam, na razie mam kilka innych książek na oku :) Co do posta, nie przeszkadzały mi unoszące się liście, chodziło mi o to, że nic w zasadzie nie wynikało z ostrzeżeń ptaków. W domach chodzili bez opasek, na zewnątrz z opaskami. Ptaki niczego tu nie zmieniały :)