PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=726369}

Nie otwieraj oczu

Bird Box
6,3 122 023
oceny
6,3 10 1 122023
4,8 11
ocen krytyków
Nie otwieraj oczu
powrót do forum filmu Nie otwieraj oczu

Nie kupuję - ani filmu, ani zachwytów niektórych Forumowiczów, z całym szacunkiem.

Rozumiem, że to horror i że nie wszystko musi być logiczne, ale - na Jowisza! - minimum sensu mogłoby mieć.

1. Szacunek do widza wymagałby choćby minimalnego wyjaśnienia, co się właściwie dzieje. Wyjaśnienia mogą być różne - w "Zdarzeniu" to były roślinne hormony czy feromony, w "Cichym miejscu" - potwory z kosmosu / z innego wymiaru (whatever). COŚ było wiadomo. A tutaj? Demony? I uważamy tak, bo…? Bo tak powiedział sprzedawca z supermarketu, fan teorii spiskowych, który "od kilku lat bada tę sprawę w Internecie"?

2. OK, załóżmy, że demony. I załóżmy, że do ich "działania" potrzebne jest "spojrzenie im w oczy", więc zamknięcie oczy czy opaska chronią. W takim razie jednak - znowu, choćby z minimalnego szacunku dla inteligencji widza - wypadałoby podać jakieś wyjaśnienie (choćby idiotyczne, bądź co bądź to tylko horror…) DLACZEGO, U LICHA, te "demony" nie mają wstępu do domów? Patrzysz przez okno (czy choćby przez kamery) - zostajesz opętany. Ale jak jesteś w domu - wszystko jest OK. Demony nie umieją pukać? Albo przenikać przez ściany? Ki czort?

3. Co z tymi "bez opasek"? Początkowo sugestia jest taka, że to "wariaci" są odporni czy wręcz postrzegają zjawisko jako piękne - ale dlaczego? O co chodzi?

4. Niekonsekwencji tyle, że o nich samych można by film nakręcić. Skoro demony działają także poprzez obraz przekazywane przez kamery - dlaczego nie działają, kiedy bohaterowie oglądają relacje (także na żywo) w telewizji?… O łódce płynącej przez dwie doby (!) po rzece, kierowanej przez bohaterkę z zawiązanymi oczyma - i ani razu nie wpadającej na brzeg już nawet nie wspominam. Spróbujcie wejść do łódki i _wiosłować_ z zamkniętymi oczami - powodzenia.

5. OK., można powiedzieć, że "przecież nie o to chodzi". Ale w takim razie o co? O pokazanie różnych reakcji i postaw ludzi wobec "końca świata"? Z całym szacunkiem - na ten temat powstało już tyle filmów i seriali, że trzeba by się bardziej postarać, żeby kogoś przekonać.

Jak dla mnie jedyny fajny punkt tego filmu to Malkovich w roli upierdliwego świra - ale dla mnie Malkovich mógłby zagrać nawet podstawkę pod doniczkę - i też byłby świetny.

Nędza straszliwa.

ocenił(a) film na 6
Janhalb

Wiem że to wątek sprzed dwóch lat, a film może ci nie zapadł w pamięci, skoro tak nisko go oceniłeś, ale postaram się odpowiedzieć :)
1. Myślę, że twórcy nie wyjaśnili czym jest to "coś", by film był bardziej tajemniczy. Osobiście sądzę, że ludzie najbardziej boją się nieznanego - tego, czego nie mogą zobaczyć, tego, czego nie umieją nazwać, tego, czego nie potrafią zrozumieć. To jest strach w czystej postaci. Co by to zmieniło, gdybyśmy wiedzieli czy ta siła jest demonem czy czymś innym? Mielibyśmy tą wiedzę, ale czy zmieniłaby ona zasadniczo odbiór filmu? Sugestia, że jest to właśnie ten demon o wielu imionach (teoria faceta od końca świata) wydaje mi się wystarczająca i logiczna. Generalnie ciężko byłoby wyjaśnić czym jest to "coś", nie odzierając filmu z grozy czy właśnie tajemniczości, nie mieszając w fabule i nie zakrawając na absurd. A tak mamy sugestię i pole do popisu dla własnej wyobraźni.
2. Istnieje przekonanie, że demona trzeba "zaprosić", "otworzyć mu drzwi", by mógł czymś zawładnąć. Być może dlatego domy były bezpieczne - bo nikt nie chciał go w środku i mógł "zarządzać" tym miejscem, w przeciwieństwie do otwartej, publicznej przestrzeni. Można to też analogicznie porównać do oczu - dopóki były zamknięte, człowiek był bezpieczny. Gdy je otwierał ( = jak drzwi w domu) - "zapraszał" demona i wpuszczał go do swojego serca/umysłu/duszy/ciała (albo wszystkiego naraz :))
3. Myślę, że tutaj każdy ma swoją teorię. Istnieją ludzie, którzy rzekomo są medium, odczuwają obecność zmarłych, potrafią z nimi rozmawiać. Ich świat, życie i wrażliwość (zakładając, że to prawda) różnią się zdecydowanie od doświadczeń zwykłych ludzi. Nie są ograniczeni do "naszej" rzeczywistości - ich jest rozszerzona właśnie o nadprzyrodzone rzeczy. Tak samo może być z osobami chorymi psychicznie (albo niebezpiecznymi - wydaje mi się, że w filmie chodziło raczej o psychopatów, jednostki niebezpieczne) - być może są one zwyczajnie opętane i zagłada świata jest dla nich równoznaczna z naszym wyobrażeniem raju? Bo w końcu ich wyobraźnia, ich urojenia, ich marzenia się właśnie zrealizowały? I dla nich piękne jest to, że na świecie zapanowało zło i szaleństwo, że przestali być wariatami, bo to, co mają w głowach się urzeczywistniło? Teraz w końcu wariować zaczynają "normalni" ludzie - coś w nich wstępuje i się zabijają. Role się odwróciły.  Wariaci są na wolności, a normalni ludzie w zamknięciu. Zmiana o 180 stopni.
4. Ktoś tutaj rzucił tezę, że może to nie my musimy patrzeć na demona, ale to on musi spojrzeć w oczy nam. Dlatego na ulicy nie wszyscy oszaleli jednocześnie, ale działo się to po kolei i dotykało przypadkowych osób, inne chwilowo pomijając. Jak dla mnie ma to ręce i nogi.
5. Myślę że w takich odmóżdżaczach chodzi wyłącznie o rozrywkę i to ona jest głównym celem, który przyświeca produkcji. Istnieją filmy praktycznie o wszystkim, każdy temat został wielokrotnie i różnorodnie zrealizowany, więc względnie ciężko stworzyć coś nieszablonowego i nowego. Choć nie jest to niemożliwe :)
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję że nie napisałam strasznych i niewybaczalnych głupot :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones