Po obejrzeniu filmu rzuciłam się na książkę. Rzekomo bardziej logiczna, bardzo zachwalana i wciągająca. Myślałam, że znajdę w niej odpowiedzi na wszystkie pytania, które zadałam sobie po obejrzeniu filmu...
Tymczasem na pierwszych stronach przeczytałam, że:
a) dzieci głównej bohaterki potrafią pływać łódką, dlatego będą jej uszami podczas przeprawy rzeką; trzy strony dalej wyruszają i okazuje się, że te dzieci nigdy nie były poza domem i o łódce nie mają zielonego pojęcia;
b) bohaterka, która powinna być głodna jak pies (w końcu nikt nie pracuje w sklepach, nie dostarcza i nie produkuje towaru, więc do jedzenia ma tylko produkty sprzed 4 lat i więcej) co parę dni przygotowuje nowy pakiet żarcia na wyprawę, którą ciągle przekłada (bo dzieci małe, zima, nie taka pogoda itd.), chowa go w szafce, po czym wyrzuca, gdy ten się zepsuje; zaraz robi nowy aby być zawsze gotową...
A Wy się zastanawiacie czy logicznym jest, że owe duchy nie wchodziły do domów albo że aktorka w tym wieku rodzi dziecko... Serio? To Was najbardziej nurtuje?
No to chylę czoła.