Realistyczny i wciągający portret człowieka "nie do końca zdrowego psychicznie". Film jest świetnie zagrany (Dan Grimaldi niesamowicie przykuwa uwagę), scenariusz jest (oprócz kilku niedociągnięć) bardzo zgrabny i wiarygodny a lokacje (zwłaszcza majestatyczny dom Kohler'a) są co najmniej niepokojące. Zdjęcia w wykonaniu Oliver'a Wood'a są proste, sugestywne i efektywne (wizje Kohler'a oraz kilka ujęć z nietypowych kątów to małe perełki). Film horrorem nie jest, gdyż nawet nie stara się przestraszyć widza. Mocny dramat z elementami thriller'a jak psu ku*rwa w mordę strzelił ;).