Debiut Coolenya po drugiej stronie kamery i od razu kawał dobrego kina. Nieoficjalna biografia producenta telewizyjnego, pomysłodawcy Randki w ciemno. Człowieka, który albo był albo tylko schizofrenicznie myślał, że jest agentem CIA. Tego chyba do dziś nikt nie potwierdził. W każdym razie we wspomnianego gościa - Chucka Barrisa - wciela się tu Sam Rockwell i znów daje popis świetnej gry aktorskiej. Cały film to tak naprawdę one man show tego aktora. Popis co najmniej tak dobry jak Kaufman w wersji Carrey'a. Choćby dlatego warto zobaczyć ten film. Na drugim planie Julia Roberts, reżyser Clooney, niecierpiana przeze mnie Drew Barrymore, a epizodycznie pojawiają się inne znane nazwiska. Nie wiem czy taki był zamysł ale fajnie mieszają się tu gatunki filmowe. Raz jest dramatycznie, innym razem wszystko wygląda jak Austin Powers, a jeszcze w innym momencie jest jak w filmie sensacyjnym. Nad całością jednak cały czas wisi klimat groteski. Warto obejrzeć. Zdecydowanie.