Po premierze "Dzisiejszych czasów" (1936) wytwórnia filmowa Tobis chciała pozwać United Artists i Charlesa Chaplina za plagiat, zauważając podobieństwa w obu filmach (m.in. gag z taśmociągiem). Sprawa toczyła się przez ponad dekadę zarówno w USA, jak i we Francji, także w czasie II wojny światowej. Ostatecznie za namową prawników Chaplin zgodził się na ugodę, ale nigdy nie przyznał się do oskarżenia. René Clair nie brał udziału w pozwie, pozostając w dobrych stosunkach z Chaplinem, którego bardzo podziwiał.