Hej, ale "pierwotna atrakcyjność" to sielanka obrócona w iście Spielbergowską, epicką i nagłą katastrofę, natomiast Sednem tej historii były dramatyczne poszukiwania się członków rodziny. Nie można było nakręcić filmu w którym przez cały czas idzie wielka fala :) (wyszłoby coś w stylu 2012)

Moim zdaniem długość filmu była w sam raz.
Na pewno rodzic bardziej się wciągnie w taki film - ja do ostatnich sekund rozmyślałem co bym zrobił, gdyby moją żonę i synka porwała fala - napisy końcowe przyszły tak szybko, jak Tsunami :)

Zrozumiałem zamysł reżysera, a skomentowałem właśnie to co mi się w nim nie spodobało ;) Nie widziałbym tego filmu w stylu 2012, ale uważam, że sama część (zdecydowanie największa) dotycząca poszukiwań była zbyt wydłużana - choćby zgubienie dwójki dzieci, które podróżowały sobie busikiem i szczęśliwie na końcu się odnajdują... Rozumiem jednak, że umieszczenie filmu w prawdziwej historii zawęziło pole do kreatywności..

Kto ci baaranie powiedział, że to jest film katastroficzny? To dobry dramat, który przeżyła ta rodzina. Ale idiota nigdy tego nie zrozumie. Właśnie poszukiwanie rodziny było najlepszym momentem, który trzymał w uczuciu niepewności

Człowieku, o co Tobie chodzi? Moristenus w kulturalny sposób napisał co mu się nie podobało, do czego ma pełne prawo, a Ty zachowujesz się jak dziecko w piaskownicy, któremu odebrano zabawkę. Forum to nie miejsce na wyładowywanie swoich frustracji i wyzywanie ludzi bez powodu.

Zgadzam się. Film zrealizowany z ogromnym rozmachem i efekty specjalne były naprawdę świetne, ale fabuła... hmm, sam nie wiem. Niby historia oparta na faktach, tyle że mnie nie podobało się zakończenie. Może warto było zrealizować film powiadający historię rodziny, która w ostatecznym rozrachunku "więcej straciła"? Z pewnością takich rodzin nie brakowało po tamtej tragedii. Wobec całego dramatu rozgrywającego się w życiu bohaterów zakończenie tej historii dla mnie było mdłe, takie "zbyt amerykańskie". Spodziewałem się smutniejszej końcówki. Podejrzewam, że wiele rodzin przeżyło tam smutniejsze historie, a ta ostatecznie była taka sobie. Na ogół nie należę do osób, które wszystko krytykują, jednak tym razem po prostu nie chcę ściemniać - moim zdaniem film średni, z naciskiem na "fajny" ale nic poza tym :)

Do DANCERfromPOLAND: Typowy internetowy forumowiczu, skoro na kulturalnie wyrażone zastrzeżenia względem fabuły odpowiadasz w ten sposób, to raczej nie autor tematu jest tu "idiotą". Dlaczego niektórzy nie potrafią zaakceptować tego, że nie wszyscy mają taki sam gust?