Naomi Watts przyćmiła wszystkich w tym filmie. Nawet świetny przecież Evan McGregor wypadł
przy niej żałośnie słabo. Jedynie Tom Holland grający Lucasa dotrzymywal jej kroku. Ich współne
sceny są znakomicie zagrane. Gra Naomi to kreacja wybitna, te emocje na jej twarzy, ból i
cierpienie, ten dramatyzm. No brak słów.
A sam film dobry, ale tylko dobry. Początek znakomity, do momentu pojawienia się McGregora i
dzieciaków. Potem film siada. Bardzo podobał mi się dokumentalny charakter filmu ukazany na
początku ale potem melodramtyczne poszukiwania w szpitalu i cała reszta popsuły klimat.
Końcowe sceny w samolocie nieco ratują film ale nie na tyle by zmienić ogólne wrażenie.
7/10