co zwymiotowała Maria w szpitalu - sznurek jakiś, wodorosty czy inne cholerstwo i skąd się to u niej wzięło? Jej sąsiadka również czymś womitowała.
Wiesz, kiedy tonęła mogła coś połknąć przez przypadek, jakiś wodorost, czy coś... Jeżeli chodzi o sąsiadkę, mogła się po prostu zatruć, woda była bardzo zanieczyszczona, było w niej wiele bakterii, które mogły zaatakować żołądek, dlatego mogła zwymiotować krwią.
Takie wymiociny fusowate są spowodowane perforacją żołądka lub przebitego płuca.
Bardzo dobrze została pokazana ta scena.
w filmie spominają, ze Maria w pierwszej kolejności miała zrobioną operację klastki piersiowej
na początku jak idzie z synem kaszle krwią
więc pewnie coś z płucami
Odpowiedź właściwie do wszystkich kolejnych (jak dotąd):
1. człowiek po długotrwałej walce z nurtem wymiotuje tym, czego się nałykał - w tym wypadku błota i różnych pływających zanieczyszczeń - to typowy efekt, również po szczęśliwej reanimacji topielców.
2. Zaraz po porwaniu przez wodę, zanim udało jej się dostać na powierzchnię Maria zderzyła się z płynącym pod wodą wielkim konarem - słychać głuchy trzask - potem cały czas ma krwawą plamę pod piersią - miała przebite płuco, dlatego najpierw operowali jej klatkę piersiową.
Co ciekawe Naomi Watts miała już taką scenę w filmie "Krąg" - tam zwymiotowała przewód z elektrodami do badania mózgu.