Kiedy Henry już siedzi w samolocie i razem z rodziną wraca, znajduje kartke na ktorej bylo zapisane
imie i nazwisko żony tego pana, otwiera ją i widzi napis "jestesmy na plazy" aż sie rozplakalam.
Bardzo poruszjacy film, jeden z lepszych w kategorii katastroficzny.
Może i było to wzruszające, ale trochę dziwi mnie fakt, że ta kartka przetrwała, a już na pewno dziwi mnie to, iż tusz nie był ani trochę rozmazany.. w końcu ta kartka też uczestniczyła w tsunami :)
no właśnie ta kartka nie uczestniczyła w tsunami... Karl powiedział "kiedy nadeszło tsunami stałem na tarasie... kiedy podbiegłem do schodów woda już tam była... było to jakieś 5 sekund... kiedy podszedłem do łóżka leżała na nim kartka z napisem "jesteśmy na plaży"" jak widzisz kartka nie uczestniczyła w tsunami i nie znalazła się w wodzie... woda nie sięgała pięter budynków :) Sam Karl też się w wodzie nie znalazł, tylko jego rodzina. pozdrawiam :)