Po przeczytaniu takiej książki nie trudno się zawieść.
Zawsze też zostaje pewien niedosyt... (nie to samo jednak, co książka)
Przynajmniej aktorzy dobrze dobrani, jako taki klimat zachowany i ogólnie robota moim zdaniem nie spartaczona.
Witkacy był geniuszem, film da się oglądać, bez poczucia zmarnowania książki. Oceniam na 6
Ale Pożegnania Jesieni chyba nie odważę się obejrzeć..
Boję się utracenia miłości (moja ulubiona książka)