Nie porwał mnie. Mam nadzieję, że japońska wersja (jak to ma miejsce z reguły) okaże się
ciekawsza - ponieważ niestety najpierw dorwałem się do tej hollywoodzkiej.
Masz racje co do japońskich horrorów. Ja też najpierw obejrzałem amerykańską, ale biorąc pod uwagę większość amerykańskich, w miarę nowych horrorów, mimo tego nudnego schematu, i tak było nieźle.