To mi się podoba... akcja dzieje się już od samego początku i ciągnie się ku końcowi. Dwa głupie wątki:
- moment w opuszczonym szpitalu, gdy bohaterka otwiera drzwi i widzi niemowlaka bawiącego się telefonem (oczwyiście leci ta melodyjka)
- motyw z dzieckiem w szybie wentylacujnym, kiedy to wchodzi na nią a ona błaga o to aby jej nic nie robił...
Mimo tych dwóch nieciekawych scen z pewnością mogę polecić.
8/10