Właśnie wczoraj o 1 w nocy obejrzałem ten film i właśnie ta scena mnie najbardziej "przestraszyła" ;-) Zwłaszcza moment w szybie wentylacyjnym. Dodam że po północy z przymrużeniem oka i gdy nie ma czegoś innego do oglądania to film nawet przejdzie.

Właśnie wczoraj o 1 w nocy obejrzałem ten film i właśnie ta scena mnie najbardziej "przestraszyła" ;-) Zwłaszcza moment w szybie wentylacyjnym. Dodam że po północy z przymrużeniem oka i gdy nie ma czegoś innego do oglądania to film nawet przejdzie.

boże, też nie wierzylam, że można aż tak zepsuć "horror". masakra.

chciałyście powiedzieć "nie wierzyłam że aż tak moża zepsuć REMAKE." japońska wersja,jak zresztą zawwsze,o wiele lepiej zrobiona,tego szajsu amerykanskiego nie idzie oglądać wogóle,dla amerykańskiego rimejku - 1/10

a najlepsze jest to, że amerykanie najpierw robią remake filmów, a potem dają sobie za nie nagrody (jak np. było z Infiltracją), przy czym o prawdziwym twórcom nawet piwa nie postawią..

Mam odmienne zdanie niż Wy, ponieważ każda, jakakolwiek nawet banalna scena z udziałem dziecka, które nie jest czyste, uśmiechnięte i przytulone do swojej maskotki robi na mnie potworne wrażenie. ;) Może to dlatego, że mam 4letnią Córeczkę. ;)
No ale mniejsza o opinię, wytłumaczcie mi jedno - czemu miała służyć ta scena, bo nie czaję? :P Co to za dziecko, skąd się wzięło i co, do cholery miało wspólnego z tą całą sprawą? Albo nieuważnie oglądałam film albo miało to na celu po prostu wystraszenie Beth, albo...? He? :P

Był to szpital, który spłonął, więc jak z tego wynika i pacjenci tam spłonęli. Przypadkowe, rozbrajające dziecko. No, Beth wystraszyło, gorzej z widzami... :)
Chociaż ten film już teraz dobrze wspominam. Ściągnęłam sobie tą cała, główną melodyjkę na telefon, ustawiłam na 3 w nocy i jeszcze raz przebrnęłam przez to badziewie, tym razem z koleżanką. Trochę przerażonej miny i prawie wyrzuciła komórkę przez okno, abym pod żadnym pozorem nie odebrała, bo umrę... Niestety, tylko ja śmiałam się z tego dowcipu :D

Buhaha, a to wredna koleżanka jesteś. :D

A mnie ciekawiła jedna rzecz. Nie oglądałam tego filmu dokładnie i zastanawia mnie: czy ktoś tam w ogóle wpadł na pomysł, żeby - z racji tego, że, o ile się dobrze orientuję, kolejne ofiary były wybierane z książki telefonicznej ostatniej zabitej osoby - wyczyścić listę numerów w telefonie?

Jeśli dobrze pamiętam, to wpadli na to :) I usuwali. Ale ta całe "Beth" uważała to za głupotę i nie wszyscy zdążyli.

Masz racje. Choć większość horrorów ze Stanów są rzeczywiści nie najlepsze, oraz że Japończycy i Hiszpanie kręcą lepsze, to ten jest rzeczywiście straszny. Wkurzał mnie ten schematyczny pomysł zbliżony do koszmaru minionego lata (3/10). Nastawiłem się na gorzej, właśnie dlatego że to amerykański, dosyć nowy remake. Sceny w szpitalu były naprawdę straszne, i również takie staro lalkowate dzieci, spalone szpitale, i zapomniane zwłoki w szybie wentylacyjnym, z jakimiś przedmiotami w rękach są straszne. Naprawdę gratulacje twórcom, bo naprawdę, nie przestraszyliby mnie szajsem. Widać rzeczy mało prawdopodobne, naprzykład to że szpital w tak dobrym stanie konstrukcyjnym nie stałby opuszczony, i napewno po pożarze zostałby dokładnie przeszukany, i sprawdzonoby ilu pacjentów było tam wtedy, itd., ale jeszcze nie trafiłem na horror, w który mógłbym uwierzyć na słowo. twórcy wiedzieli za którą ciągnąć nitkę .Jeszcze takie pytanie- ta niańka w wentylacji to zombie, czy ona żyła? Ja obstawiam pierwszą opcje. 7/10 i obejrzyj japoński Dark water. Jeśli ten ci się podobał, to Dw również.

To była matka tej dziewczynki chorej na astmę. Nie żyla, spłonęła w pożarze.

a mnie ta scena przestraszyła :O. dzizas!

Po tym filmie widziałam jakby twarze w ciemności (albo śnilo mi sie że je widze i nie mogę zanąć) próbowałam mysleć o czym innym ale to było trudne ;P masakra xd

ooojc . :O