PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33184}

Nieodwracalne

Irréversible
7,2 47 544
oceny
7,2 10 1 47544
7,3 23
oceny krytyków
Nieodwracalne
powrót do forum filmu Nieodwracalne

Największe zainteresowanie wśród obserwatorów tego filmu wzbudziła scena która ukazuje gwałt , lecz nikt nie odniósł żadnych refleksji że jest to przestroga dla naszego życia , film pięknie ukazuje idee reżysera który nas uświadomił , że każda sekunda decyduje o naszym zyciu przykładowo scena z gaśńicą on był spokojny , inteligentny , wzorowy obywatel a tu nagle scena z gaśnicą ... wow coś niesamowitego .

ocenił(a) film na 7
Alpacinomilanisti

Zgadzam się z powyższym,a co do sceny z gaśnicą to nie na moje nerwy,odwróciłam wzrok.Zbyt brutalne i obrzydliwe,tak samo gdy Alex jest turbowana przez swojego oprawcę.Chory na umyśle pedał,nie wierzę w resocjalizację takich ludzi.Kastrować żywcem i potraktować tak samo jak ofiarę.Kluczowe z całego filmu są dla mnie słowa z pierwszych minut trwania:Czas wszystko niszczy...Fakty nie dzielą się na dobre i złe,fakty to fakty.Trzeba się zmagać,trzeba żyć,dalej się zmagać i żyć.Tylko nie potrafię sobie wyobrazić jak będzie wyglądało ich małżeństwo po tym incydencie....I jak odbudują to wszystko.

ocenił(a) film na 8
Pyskata_Blondynka

Odniesienie do oby wypowiedzi.
Zarówno scena gwałtu, jak i zmasakrowania „zwyrodnialca” zostały ukazane bezpośrednio, dosadnie, bez zahamowań, wulgarnie …. Sprawi to, iż utkwią na długo w pamięci każdego, który miał okazję obejrzeć ten film. „Czas wszystko niszczy” jest to nieuniknione, gdyż w życiu codziennym każdy z Nas doświadcza zła lub sam je czyni. „Wzorowy obywatel” - ex mąż a mimo to utrzymują dobre stosunki. Działa on pod wpływem chwili, emocji, jak i w afekcie. Widząc próbę kolejnego gwałtu zapewne każdy z Nas będąc w podobnej sytuacji pomyślałby o bliskiej osobie, która to spotkało i wymierzył „sprawiedliwość”. Mimo wszystko według mnie tak szybka śmierć nie byłaby najgorszym co powinno spotkać „zwyrodnialca”. Ówcześnie powinien poczuć „na sobie” gwałt. Najważniejszy aspekt filmu? Scena gwałtu: początkowy moment, gdy w tle pojawia się człowiek i odchodzi… brak reakcji, jak to bliskie temu co dzieje się na co dzień. Ludzie wolą odejść, udawać, że nic nie widzą. Zastanawiać się można jak potem mogą żyć ze świadomością tego jak się zachowali, czego nie spróbowali zatrzymać, przerwać…..

ocenił(a) film na 7
Pro_Publico_Bono

A myślisz że ów bierny obserwator będzie miał wyrzuty sumienia? Wątpię.Mógł chociaż zadzwonić po pomoc,skoro bał się zaingerować osobiście.Zresztą taka postawa nie jest niczym nowym w naszym społeczeństwie,każdy patrzy się tylko na siebie i myśli,ze jego to nie dotyczy.Alex też myślała,że nic złego nie może ją spotkać." Co może mi się stać"-powiedziała gdy Pierre proponował jej odprowadzenie do domu.

ocenił(a) film na 8
Pyskata_Blondynka

Odnośnie postaw zgadzam się.
Wyrzuty sumienia trapią ludzi dopiero po jakimś czasie, gdy dociera do człowieka, że zachował się w sposób niewłaściwy, naganny, zły ( jako iż jest to portal społeczny, dostępne dla ogółu użyłem delikatnych słów).
Wątpisz? Ja zakładam, ze znajdą się osoby prezentujące każdą z postaw. Każdy jest inny, nie możesz uogólniać. Wszystko odnosi się do indywidualnych cech charakteru poszczególnych osób.. Na pewno znajdą się w społeczeństwie osoby, które zapomniałyby o tym wydarzeniu po samym odejściu, godzinie, dniu... jak i i tacy, którzy żyliby ze świadomością tego jak się zachowali, czego nie zrobili do końca swego życia Najmniejszą grupę niestety stanowią osoby reagujące na krzywdę innych, na problem. Na co dzień każdy z Nas dostrzega "znieczulice społeczną".
Reasumując : Czy będzie miał wyrzuty? To zależy od człowieka, jego charakteru.

ocenił(a) film na 8
Pro_Publico_Bono

Co jeszcze ciekawsze (nie wiem czy słowo zwyrodnialec objęte cudzysłowem to z powodu tego, który zaraz tu przedstawię czy "" użyty w eufemistycznej formie, tudzież tymczasowej niemożności znalezienia mocniejszego synonimu - zakładam że to drugie), osoba zmasakrowana gaśnicą w piwnicznym pubie...najprawdopodobniej nie była rzeczonym gwałcicielem. Ten element również dodaje filmowi pewnego smaczku albo raczej niesmaku, że wendeta była dokonana na niewłaściwej osobie. Tape-worm - "zwyrodnialec" dalej będzie żył na wolności ze swą okrutną absencją skrupułów, degeneracyjną osobowością i chorym zadowoleniu, że mu się upiekło, a mąż ofiary w pełnej nieświadomości i przeświadczeniu, że najintensywniejszym emocjom dano upust na prawidłowo zidentyfikowanym człowieku. Choć to, jak i czy będą żyli, to inna kwestia. Pierre prawdopodobnie w najlepszym wypadku zostałby posadzony do więzienia za morderstwo, w afekcie, a przynajmniej w obronie kolegi. Obraz ten daje do zrozumienia, że wszystko co najlepsze, co do tej pory miało wartościowego w posiadaniu małżeństwo legło w gruzach, rozpadło się kompletnie przez jednego gnoja. A z przyjaciela Marcusa uczyniło zabójcę. Należy dodatkowo przypomnieć, że Alex była w ciąży. Zapewne winy lub jakiegoś uzasadnienia, psychicznego ukojenia czy ratunku własnego sumienia próbowaliby się doszukiwać we własnej lekkomyślności, braku odpowiedzialności i intuicyjnej zdolności przewidywania. Choć, w ich niemal błogim życiu, nikt z nich nie spodziewał się tak gwałtownej i ekstremalnej sytuacji, w związku z tym kwestia poczucia winy jest zupełnie marginalna z powodu doznanego ogromnego szoku. Czy zemsta będzie odkupieniem - na pewno nie.
To takie drobne przemyślenia.

ocenił(a) film na 8
70R

Poprawka: chorym zadowoleniem(...). Abstrakcyjnie działający edytor pisanego tekstu jak zwykle nie spełnia swojego zadania na tym portalu i ponownie okazuje się nieprzydatny. A chciałbym dodać wyżej jeszcze informację o ewentualnych spoilerach.

ocenił(a) film na 8
70R

Portal jest dostępny dla wszystkich, bez granic wiekowych więc zbyt mocnych słów nie należy używać. Owe słowo opatrzone cudzysłowem to nie niemożność a wybór, aby każdy mógł zastąpić je mocniejszym słowem. Ten, który dopuścił się brutalnego gwałtu przeżył, a drugi nie dokonał podobnego czyny na Pierre tylko w wyniku reakcji Marcusa, który zmasakrował go. Z wszelkimi przemyśleniami można się zgodzić.
Dlaczego nie zginął Tape- worm, jedyne co przychodzi mi do głowy to pozostawienie przez scenarzystę i reżysera "otwartej furtki" do nakręcenia II części. W moim mniemaniu na szczęście do tego nie doprowadzili.

ocenił(a) film na 8
Pro_Publico_Bono

Jeśli ktoś znalazł się w temacie tego filmu, to raczej świadczy o tym, że nie ma już 10ciu lat, nie sądzisz? Zatem jakieś ostrzejsze słowo (nie mówię o wulgaryzmach) można bez problemu zastosować, bo co to w porównaniu z tym, co można zobaczyć w filmie. Ale rozumiem twoje intencje. Nie bardzo rozumiem tej części zdania, gdzie: "drugi nie dokonał podobnego czyny na Pierre tylko w wyniku reakcji Marcusa, który zmasakrował go". Jeśli chodzi ci o napaść i złamanie ręki Marcusowi i zmasakrowanie gościa w piwnicy, to nie Marcus, tylko Pierre sięgnął po gaśnicę.

Z tym ostatnim jednak nie mógłbym się zgodzić. :) Brzmi to dość trywialnie i raczej absurdalnie, jak w przypadku jakiejś produkcji hollywoodzkiej, typu piła. Wg mnie chodziło o zwiększenie w widzu emocji, odrazy i zniechęcenia. Naturalną reakcją obserwatora było utożsamienie się z silnym szokiem i wybuchem niekontrolowanego gniewu, wręcz furii Marcusa i chęć doczekania się zemsty. Jak się na domiar złego okazało, sprawiedliwość nie została wymierzona we właściwego człowieka, co zwiększa uczucie zrezygnowania osoby trzeciej, w tym wypadku widza, który ma większą wiedzę od bohatera filmowego. Nie jest to film pokroju tych ze Stevenem Seagalem, który po masakrze jego rodziny mści się po kolei łamiąc wszystkim zamieszanym w zbrodnie kości i doznaje swoistego katharsis, jednocześnie zaspokajając nieodparte pragnienie odwetu widza. Co zupełnie odrywa człowieka od meritum, by skupiał się jedynie na prymitywnej żądzy rewanżu, która wraz z kolejnym złamanym karkiem i wykręconym kolanem potęguje. Tutaj dzieje się dużo na przekór, nie ku oczekiwaniom, według jakichś utartych w filmach schematycznych konsekwencji - gwałt/pobicie/morderstwo, reakcja - zemsta, powrót do życia.

ocenił(a) film na 8
70R

Mój błąd, pomyliłem imiona głównych bohaterów. Tak, miałem namyśli scenę z gaśnicą. Gdyby, nie reakcja Pierra, Marcus zapewne zostałby wykorzystany seksualnie, było widać zamiar dokonania tego czynu.
Dobór słów był świadomy i napisałbym kolejny raz w ten sam sposób.
Trywialne i absurdalne może tak, jednak niewykluczone i dla mnie możliwy powód. Kinematografia to przecież także biznes, a tam zawsze warto pozostawiać sobie otwartą furtkę.

Twoje przemyślenia i argumenty mają rację bytu, można się z nimi zdecydowanie zgodzić.

ocenił(a) film na 8
Pro_Publico_Bono

Masz rację, kinematografia to biznes, ale sądzę i wierzę, że w przypadku tego dość kontrowersyjnego i bezkompromisowego reżysera nie byłoby to godne rozsądkowi. Raczej nie sprawi mu trudności podjęcie się innego rażącego problemu, a wręcz byłoby naganne wracanie do podobnego tematu i robienie sagi o gwałcicielach pedałach, ich ofiarach i zniszczonych życiach - nie brzmi optymistycznie w żadnym calu, ale uważam, że jeden mocny przekaz wystarczy, by dać do myślenia.

Wracając do filmu, już na samym początku wyzwala straszną dawkę emocji. Mieszanka adrenaliny i strachu, lecz z dominacją gniewu i jakiejś desperackiej determinacji, połączonej z uczuciem niepewności. Intensywny i realistyczny film. Trochę przypomina mi trylogię Pushera.

ocenił(a) film na 8
70R

Zgadza się, to osoba towarzysząca "Soliterowi" zabiera się do gwałtu na Marcusie, Pierre masakruje głowę rzekomego sutenera gaśnicą. Prawdziwy "Solitare" przygląda się zdarzeniu z boku i śmieje się...

ocenił(a) film na 7
Pro_Publico_Bono

Dokładnie to zrobiło na mnie największe wrażenie w tym filmie. Człowiek wchodzi do tego podziemia, widzi co się dzieje i .... wychodzi. Zamiast narobic wrzasku, wezwać pomoc, wystraszyć zboczeńca... on wychodzi. Ta scena została mi w głowie, ten człowiek, który wyszedł. Bo tak jest w życiu i to chyba boli najbardziej.

ocenił(a) film na 8
Pro_Publico_Bono

"scena zmasakrowania zwyrodnialca" nie wiem czy zauważyliście ale w scenie z gaśnicą nie został zmasakrowany gwałciciel a ktoś kto poszedł zamiast niego, widać Tapeworm (taki był jego pseudonim) był tam zbyt ważną postacią żeby go narażać, moim zdaniem to też jest pewna lekcja, nie należy wymierzać sprawiedliwości na ślepo, bez dowodów i bez pewności, bo bądź co bądź może zmasakrowali człowieka o podłej przeszłości i zamiarach, ale w tej sprawie był on niewinny

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones