Marcus podszedł do dwóch mężczyzn, wiedząc, że jeden z nich to Soliter (gwałciciel). Zaczął bójkę z jednym z nich, który chciał odejść, uznając, że to on musi być gwałcicielem, skoro chce od niego odejść. Prawdziwy gwałciciel natomiast stał obok obserwując całą scenę. Pierre widząc, że ten przypadkowy człowiek złamał rękę Marcusowi i zabiera się za gwałcenie zdecydował tak jak Marcus, że właśnie ta osoba jest gwałcicielem i zemścił się za brutalny gwałt i pobicie jego byłej partnerki - Alex. Cała gorzka ironia polega na ostatnich kilku sekundach sceny w klubie, gdzie widzimy twarz prawdziwego gwałciciela, który uniknął kary, patrząc jak gdyby nigdy nic na scenę masakrowania czaszki z mieszaniną podziwu i rozbawienia.

Dziękuje po stokroć! To się nazywa całościowa i wyczerpująca odpowiedź! :D Szkoda, że nie dowiemy się już czy Marcus i Pierre wyszli stamtąd w jednym kawałku i czy z pełną godnością. I co się stało z gwałcicielem.. :( Jeśli soliterowi się upiekło to film, jeśli można w tym wypadku powiedzieć, ma i niepozytywny początek jak również takie zakończenie. No ale raczej to tu nie o fabułę chodziło. Swoją drogą uważam, że za tą scenę z gwałtem Monica Bellucci i Jo Prestia powinni dostać po Oskarze :) Pozdrawiam.