Jack leciał na Tytana ale po drodze spotkali te "UFO" i mieli je zbadać a na Tytana nie dolecieli. UFO uznało ich za dobre obiekty do skopiowania. Na Planecie jest ekipa T-49 ale oni mają swój "sektor" i nie mają sie wybierać do sąsiednich w których jest reszta ekip T np: sto takich ekip. Jack z 49 spotyka Jack'a 52 ponieważ przekracza granice "promieniowania". Ludzie z ekspedycją nie dotarli na Tytana. Sally to oryginalny dowódca kontroli misji która też została skopiowana/sklonowana. A chceli zabijać ponieważ jak powiedział Freeman "żywią sie planetami i ich zasobami"

Co do Sally, to wątpie, aby była klonem, bo niby skąd mieliby wziąść materiał wzorcowy? Prawdopodobnie Sally istnieje tylko wirtualnie i była zrobiona na podstawie przekazów do pierwszej wyprawy Harpera.

Dlatego właśnie użyłem sformułowania "skopiowana/sklonowana" ponieważ jej sklonowanie jest wątpliwe :]

1. Theta przechwyciła oryginalnego Jacka i Vicę, a następnie pobiera ich DNA do produkcji klonów naprawiających ziemskie drony(potem prawdopodobnie zostali zabici).

2. Domyślam się, że na Ziemi było wiele par Jack-Vica, każda przypisana do innego sektora wydobywczego - aby się nie spotkali, Thet-Sally wymyśliła "strefy promieniowania", które skutecznie odstraszały Jacka.

3. Na Tytanie prawdopodobnie nikogo nie było - Tytan był jedynie głównym celem misji statku Odyssei, dopóki nie odnaleźli Theta.

4. Sally jako człowiek istniała jeszcze przed atakiem Theta(w finalnej retrospekcji była na nagraniach), ale ta znana od początku klonom Sally była tylko alter ego Theta.

5. Czym był Thet, nie wiadomo - ot taka kosmiczna machina pożerająca światy Twórcy nie wyjaśnili, abyśmy my sami się domyślali - np. ja wymyśliłem sobie, że była to jakaś obca rasa połączona w jeden potężny cyber-organizm.

A co z żoną Jacka? Nie pamiętam dlaczego wypuścił kapsułę z nią? Ta kapsuła latała 60 lat dookoła ziemi aż ściągnęła ją grawitacja ziemi?

Ściągną ją sygnał wysłany z Ziemi.

Kapsuły dryfowały po przejęciu statku Jack'a [oryginalnego] który oddzielił je sam aby zwiększyć ciąg głównego statku i zbliżyć sie do Tetha. 60 lat dryfowania a gdy wróciły na Ziemię zostały sciągnięte przez Tetha

nie po to je odłączył aby zwiększyć ciąg, ale dla bezpieczeństwa pozostałych kosmonautów. Jack obawiał się tego co może ich tam spotkać.

Ale jak się nie postarzali w tych kapsułach przez 60 lat?:o Żebyśmy mieli taką technologię za zaledwie 4 lata (5 w trakcie zdjęc)?...

Bo byli wprowadzeni w sen alfa, czy beta (nie pamiętam)- cokolwiek by to miało znaczyć.

doczytałam, delta :)

Odniosłem wrażenie, że tuż przed wleceniem do thety zwątpił, czy jest to bezpieczne i w pośpiechu odłącza cały moduł z resztą zahibernowanej załogi, a ta po zaprogramowanej trajektorii wolno dryfowała ku ziemi. Gdyby nic złego się nie wydarzyło, po wyjściu z thety ponownie połączyłby się z modułem.

Dziękuję wszystkim :) Czyli, że na końcu gdy Julia w tym ogrodzie jest z córką to ten Jack to po prostu jeden z wielu klonów?

I jeszcze jedno zauważcie - nie mineło 60 lat!
Tu też zgrabnie twórcy filmu wybrnęli z tego!
Minęło może kilka lat, na pewno nie 60.
I tu jest następna sprawa - w jaki sposób kosmici mogą nas zaatakować - nie tylko fizycznie, ale i mentalnie. Wmówili nam coś, co nie istnieje.

Dlaczego uważasz, że nie minęło 60 lat. Ja tego tak nie odebrałem. Zresztą sam Malcolm ( morgan freeman) wspomina że był młody gdy się to wszystko wydarzyło. Po drugie wspominał również o tym że klony jacka były pierwszy raz użyte przeciwko ludziom a dopiero póżniej zostali mechanikami dla dronów, stąd też tak wielka ich ilość na theta. ten Jack na końcu jest jednym z klonów. Miały one tę samą podświadomość, co również było ukazane w scenie gdy oba Harpery się spotykają.

No tak , to taki inny Matrix . Film bardzo dobry i cieszę się , że w USA dobrze przyjęty ! Jest szansa na dobre kino SF .

Tak najpierw myślałam, że nie 60 lat, bo ani Jack, ani Vica, ani Julia się nie zmienili. Ale Jack i Vica to klony, a Julia była w tym śnie delta, może on właśnie spowodował też takie zamrożenie starzenia się? No i jak wspomina lukasikbb Beech tak mówił..

A Malcolm nie mówił przypadkiem że jak Theta zaatakowała to on był wtedy w wojsku?! To by raczej wykluczało możliwość upłynięcia 60 lat bo już wtedy był dorosłym mężczyzną,a w filmie raczej nie był ponad 80 letnim dziadkiem

A ja nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy - czarna skrzynka została znaleziona w kapsule z zahibernowanymi członkami załogi, ale później, gdy Jack leci na Thetę żeby ją zniszczyć, puszcza nagranie ze skrzynki, na którym jest zapis jego rozmowy z Vicą po odłączeniu kapsuły, w której ta skrzynka była.

Pewnie niedopatrzenie ze strony scenarzystów..

W samolotach stosuje się więcej niż jedna czarną skrzynkę. Wydaje mi się ze na pokładzie statku kosmicznego jest podobna reguła.

O, nie wiedziałam! No to kolejna rzecz wyjaśniona :)

Właśnie nie. Nawet gdyby istniała druga czarna skrzynka - zostałaby zniszczona w Tecie.

Też tak sądzę. Film naprawdę fajny, ale trzeba się trochę nagłowić o co chodzi ;)

Mnie zastanawiało kilka rzeczy.
1. Ostatecznie jak było z tą wojną jądrową - była czy nie była? Jeśli nie było to poza trzęsieniami ziemi i innymi kataklizmami, które były spowodowane rozwaleniem księżyca co pozabijało resztę ludzi. Armia dronów i klonów? Trochę też przesadzili z tym pyłem który Empire State Building zasypał po czubek, niby jak.
2. Statek wg mnie nie mógł wyhamować i był przyciągany przez Teta. Ale wówczas dlaczego kapsuła swobodnie mogła się od niego oddalić?
3. Po co ta obca cywilizacja jak rozumiem już jedynie techniczna/wirtualna wsysała tą wodę, mega kaca mieli czy jak?

Film mi się bardzo podobał tak notabene, nawet mojej żonie.
Oby więcej SF.
Jakąś zajawkę kolejnego z Willem Smithem widziałęm, ciekawe czy zjadalny będzie.

1. Nie było wojny jądrowej. Ewentualnie wybuchły elektrownie bądź składowiska broni A,B C. Wystarczą tsunami i katastrofy abyśmy kompletnie zostali rozbrojeni. Bez elektryczności nie istniejemy. Resztę dopełniły klony a później drony. Z pyłem nie mam wiedzy ale tez myślę ze przesadzone, ewentualnie dopuszczał możliwość przemieszczania się piasku. Jest to okres 60 lat.
2. Tez o tym myślałem i przypuszczam ze po prostu tylko przednia część statku była przyciągana a tylna część statku mogła się oddalić . jeśli tak jest to pytanie czemu nie została wciągnięta w późniejszym czasie.

3. W jakiś sposób ta woda była przerabiana na energie, a przynajmniej o tym była mowa. Możliwe , ze również próbowano odzyskać minerały. Ewentualnie dostać się do złóż leżących pod powierzchnią oceanów, mórz.

Najprawdopodobniej potrzebowali deuteru do reakcji termonuklearnych a do tego potrzeba DUZO wody morskiej.

A wg mnie byla wojna jądrowa. Jak Jack jedzie na motorze widać otwarte silosy rakietowe na jednym ze zniszczonych statków.

ciekawe tylko jak ci kosmici wyglądali bo w ogóle nie pokazali tego...?

To byli kosmici na etapie Zbiorowej Świadomości. Jest to teoretycznie najwyższy poziom inteligencji. W związku z tym odrzucili formę cielesną. Fajnie to jest przedstawione w Mass Effect - postać Legion.

1. Trudno ocenić, czy ludzie użyli broni jądrowej czy nie, ale jałowy krajobraz świadczy raczej, że tak. Doporwadzeni do ostatecznosci mogli ją użyć, a thecie zwycięstwo zapewnił drony i armia klonów. Theta pewnie mogła ich produkować bez liku, a to co widać w koncówce filmu to tylko to co zostało (wielu pewnie zgineło w atakach jadrowych)
2. Wg mnie to był świadomy kontakt z obcą cywilizacją. Zachowanie Jacka i Vici nie zdradzają paniki.

fajny post Cartner >,......,< idź drugi raz do kina tam w filmie na prawdę wszystko lub prawie wszystko jest.

Nie mam za blisko do kina, więc nie pójdę. A skoro mam jakąś tam teorię, ale nie wiem czy jest w miarę OK, to dlaczego nie mogę zapytać forumowiczy? Oni powiedzą mi swój punkt widzenia, zobaczę czy mam taki sam tok myślenia i już. Myślę, że nie ma z tym problemu?

Skoro jest ponad 600 wątków na forum, to chyba znaczy, że jest więcej takich osób mniej genialnych od ciebie. Mi też zrodziło się wiele pytań, których wprost nie odczytuję z filmu i dlatego szukam na forum, co o tym myślą inni.

oh cóż... post wynika z tego iż uważam za nielogiczne(?nie chcę tu nikogo obrazić) szukanie odpowiedzi na to co chciał przekazać reżyser na forum internetowym. Film jest formą zamkniętą i powinien zawierać wszystkie treści więc być może trzeba jeszcze raz go obejrzeć jak się go nie rozumie. Na forum można spierać się o to czy jakaś teść w filmie albo jakiś przekaż był logiczny czy nie a nie prosić o jakieś wyjaśnienie. Każdy tworzy swój własny oraz zdarzenia na podstawie informacji jakie uzyskał .. To tak jak ja bym jadł zupę a ty pytałabyś mnie czy tobie będzie smakowała. Tego nie da się przekazać... musisz po prostu swoją zupę zjeść.

Rozważania o zupie przystępne, dzięki. Z pewnością za którymś obejrzeniem wychwytuje się więcej wątków, aczkolwiek film aż tak mnie nie zafascynował, aby spędzać przy nim kolejne godziny, choć może kiedyś. Ale nie zgadzam się z tobą o celu forum. Można nawet wymyślać swoje rozwiązania zakończeń itp. To jest miejsce DYSKUSJI, a więc też wyjaśnień. Coś mogło być w filmie nielogiczne, ale pięknie ukazane- i też tak bywa- i można o tym pogadać. Wracając do przenośni z zupą- mogłam ja zjeść, poczuć smak, ale jeśli była przecierana, to mam prawo dopytać, z czego była zrobiona, a nawet dopytywać o przepis.

Wiesz co, film oglądałem w kwietniu teraz jest styczeń .. to daje jakieś dziewięć miesięcy....(można by zostać ojcem a co dopiero zapomnieć szczegóły fabuły). Film nie był aż taki abym odczuwał jakąś przemożną potrzebę ponownego oglądania.
ale proszę:
1: Jack Harper 60 lat wcześniej był pilotem w NASA i jakimś cudem trafia do Thety...? → zaawansowani obcy przejęli kontrolę nad wahadłowcem i wciągnęli ich do środka
2: No i to jest pierwsza rzecz, której nie rozumiem. On i Vica mieli rozwalić Thetę, ale co się stało? → JW zostali wciągnięci, najprawdopodobniej poddani wiwisekcji, sklonowani i uwarunkowani(poddani praniu mózgów) Teta posiadała jedynie to co było w zapisach wahadłowca
Jakby ktoś mógł wytłumaczyć tę pierwszą kwestię. Idąc dalej. W Thecie są tysiące klonów Jacka i Victorii. A na planecie jest tylko dwóch, lub aż dwóch Jacków. Jeden to właśnie T-49, który dał się wysadzić, a drugi to T-52 który pojawił się na samym końcu przy Julii. → na ziemi są prawdopodobnie setki klonów zważywszy na wymiary "strefy" i dwucyfrowej sygnatury Jacka
3: Czy T-52 to ten oryginał z którego stworzono te wszystkie kopie? → oryginału pewnie już dawno nie ma, Prawdopodobnie wszyscy po jakimś czasie ulegają nawrotom pamięci i zostają poddani recyclingowi "udają się na Saturna" dlatego prawdopodobnie jet tam tyle klonów. Być może klony potrzebują dłuższego czasu aby dorosnąć a nigdy nie wiadomo kiedy się zepsują(zacznie im wracać pamięć)
4: Co jeszcze... Czy na tym satelicie Saturna ktoś żył? Bo tak wywnioskowałam, że to pic na wodę, no ale w sumie nie jestem pewna. → Tu masz Rację to ściema
5: Dalej: kto to jest Sally?? → mgła pamięci..... nie pierwsza miłość Jacka?
6:. I kto chciał zniszczyć ludzi? → Cybernetyczne zielone ludziki OBCA cyberistota

PS rzeczywiście Sally to głos kontrolerki lotów zsamplowany i używany jak popularna SI w telefonie komórkowym nijaka SIRI

Nie rozumiem jednej rzeczy.
Scena kiedy 60 lat temu Jack z tą rudą wlatują do Theta i rozmawiają z Sally. Nie kumam tego że przecież oni lecieli zbadać obcy (wrogi) statek. Ta Sally to była ich konrolerka z Ziemii. W jaki sposób w taki razie ona ich mogłą wpuścić do Theta ???
Tak po prostu wlatują sobie w ten obcy statek jak na wycieczkę?
To całe klonowanie i podmianka jaką obcy zrobili - super motyw
Czegoś tu nie zrozumiałem.
Ale film zajebisty. Bardzo mi sie podobał.

Druga sprawa to skąd ścierwojady wiedziały że trzeba wysłać sygnał po kapsułę?
Przecież oni nie wiedzieli chyba że ta kapsuła została odłączona?

Jack miał fajną chatkę na Mazurach :)

Przecie ten statek ich wciągał, była mowa że pełna moc silników wstecz a nie zwalniają, stąd też pytałem czemu kapsuła akurat mogła się wyrwać temu przyciąganiu, ale to pewnie niekonsekwencja filmowa.