Odrzucając temat jaki porusza film i cały konflikt antyaborcjonistów ze zwolennikami wyboru zostaje nam słąby telewizyjny film wyglądajacy jak z lat 90'.
Przykre, że ludzie tutaj oceniają film od razu dajac mu 1 lub z drugiej strony 9,10. Prawda jest taka zę jednak ci pierwsi są bliżej prawdy bo film ten to w porywach takie 3/10. Zapytałam z ciekawości mojego znajomego znajomego któy jesr skrajnym katolikiem co sądzi o tym filmie . Nie jest jakas typową grażyną co chodzi i bedąc funadamentalistą katolickim jednoczesnie intersuje się ogólniepojętą kulturą. Okazało się, że w ogóle nie oglądał. Tydzień pozniej nadrobił film gdzieś na torrentach i od razu dał mi znać, pisząc, że jest zażenowany poziomem tego filmidła :D
Kochani fundamentaliści dający 9 i 10 temu filmowi: przyznając maksymalną ocenę przyznajecie, że jest to szczytowe dokonanie kina pro-life, tym samym defekując sobie do ust :)
tak właśnie jest, nikt nikomu nie broni krzyczeć chrum chrum dZiEcI mOrDuJo kwiii ale ten film to warsztatowo kupsko
Ludzie ... czy wy jesteście normalnie myślący ? Co wy chcieliście super inteligentnych dialogów, albo efektów specjalnych jak w AVATARZE ? Ten film miał opowiadać historię o dyrektorce kliniki aborcyjnej i zrobił to dobrze, poruszył moje serce, zapoczątkował, że zacząłem mieć własne szczere i głębokie refleksje nad tym tematem, zupełnie nowe spojrzenie. Chwała producentom, aktorom i reżyserowi oraz całej ekipie, która była zaangażowana przy produkcji.
no właśnie efety specjalne jak np "wysysanie" płodu to taki koszmarek z filmów klasy B, a inteligentne dialogi też by nie zaszkodziły w tym 'dziele'
w sumie to nie przyjrzałam sie i niepotrzebnie odpisałam kontu stworzonemu wczoraj pewnie do promocji tego filmu :d