"Niepokój" to dość specyficzny film - zaczyna się niczym dramat, potem przeradza się w film młodzieżowy, czasem nawet komedię, aż w końcu w rasowy thriller. W sumie można by rzec, że jest tutaj mało "thrillera w thrillerze". Ale o dziwo i tak jest dobrze, bo ogląda się z dużym zainteresowaniem uwięzionego w domu chłopaka. Dopinguje się Kela jak zdobywa dziewczynę, a potem się dopinguje mu gdy za wszelką cenę stara się udowodnić, że Turner to maniak. Od strony technicznej - aktorstwo stoi na wysokim poziomie, co jest rzadkością przy takim kinie. Tempo jest odpowiednie, chociaż film nieco za szybko się kończy, gdy mamy już dynamiczną akcję - nagle koniec. Klimat jest odpowiedni i ciekawa jest praca kamery i różne interesujące ujęcia, pod nietypowymi kontami. Ogólnie dość fajny produkt i chętnie jeszcze wrócę do niego. Na wieczór do piwa film idealny.