biegała po chacie, później normalnie wyszła z chaty a na końcu na "lodówce" leżały rude włosy i nie pamiętam co Le Bouf powiedział.
Jedna kwestia mi się nie podobała. Gdy wskoczyli do basenu, blondynka pobiegła do domu zadzwonić na policję. Powinno się zjawić po 3 minutach dziesięć radiowozów. A gliniarz który sam po służbie podjechał sprawdzić co się dzieje, powinien zostać natychmiast powiadomiony przez radio. Ale ogólnie film mi się podobał
[Spojler]
Tę rudą najpierw zabił a potem założył perukę, ubrania i szpilki i udając kobietę przed wścibskimi sąsiadami upozorował scenkę, że kobieta wróciła spokojnie do domu;) A co do blondynki to może nie dzwoniła od razu tylko po dłuższej chwili?