Warto zobaczyć choćby dla tej piosenki i dla tej sceny .
ta scena była naprawdę mocna... najbardziej hipnotyzująca i psychodeliczna w całym filmie :)
ale myślę, że warto zobaczyć ten film aby przekonać się jak odważnych ludzi w Polsce mamy (brawa dla Żukowskiej)
Ta scena to taka perełka . O takich scenach się mówi i wspomina . W tym całym syfie i brudzie , którym przyszło żyć Teresie , ta piosenka to było takie dobro , płomień iskry lepszego jutra . Polecam przy tej okazji ścieżke dżwiękową z Nieruchomego Poruszyciela , na której utwór Seweryna Krajewskiego jest zmiksowany interludem Loonatix grupy Milf , brzmi to mrocznie i naprawdę bardzo psychodelicznie . Naprawdę warto !