Bez Przebaczenia zawsze traktowalem jak western dojrzaly. ambitne kino. tam nie ma strzelania itp. pokazana jest rzeczywistosc. zycie czlowieka ktory sie zmienil ale na koncu i tak wraca do swojej natury. pokazane jak mu odbilo kiedy znowu zaczal zabijac. dla mnie Bez Przebaczenia to genialny film i rozumiem ze ten film nie wszystkim sie podoba bo po westernie spodziewaja sie czegos innego - akcji. jak scena z Freemanem ktory nie mogl zabic tego chlopaka. pokazana przemiana - inny przy tym zasnie a drugibedzie sie jaral. ja jestem w tej drugiej grupie ;D

Powiem Ci szczerze.... Może i jarałbym się filmem "Bez Przebaczenia", "W samo południe" czy jeszcze innych westernów w momencie gdy nie widziałem jeszcze...

"Zabójstwo Jessiego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda"

To był pierwszy western jaki obejrzałem, i strasznie się rozochociłem. Niemniej po tym jak zobaczyłem "Bez Przebaczenia", "W samo południe" i jeszcze kilka uznawanych za najlepsze westerny w historii to zwątpiłem. Ani "bez Przebaczenia" ani reszta nie dorasta do pięt filmowi "Zabójtwo Jessiego..." i postanowiłem nie sięgać więcej po żadne westerny bo pewnie nic już tego nie przebije. Choć Django pewnie zobaczę...

"Zabjstwo...'" to zupełnie inny western, zupełnie inny film - nie ma oklepanego szeryfa, miasteczka, pojedynktów. To czysta gra emocji - ciągłe zastanawianie się kto puści farbę, kto komu odstrzeli łeb, kto komu strzeli w plecy, a wszystko to okraszone genialną muzyką i zdjęciami.

Zgadzam się z tobą, "Zabójstwo Jessiego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" jest prześwietnym filmem, lepszym niż, wg mnie, filmy Eastwooda czy Leone, choć zaliczany do gatunku nie tyle klasycznego westernu, co jego reaktywacji, hołd i reinterpretacja gatunku w jednym. Filmem podobnym, też na świetnym, choć moim zdaniem trochę niższym poziomie jest "Propozycja".

Po prostu nie widziałeś najlepszego - spróbuj jeszcze dolarowej trylogii Sergia Leone ("Za garść dolarów", "Za kilka dolarów więcej", "Dobry, Zły i Brzydki"). Dla mnie to mistrzostwo w tej dziedzinie - idealne wyważenie świetnych, niejednoznacznych kreacji postaci, przyjemnego poczucia humoru, pięknych widoków i wciągającej fabuły - nie ma tu kiczu klasycznych westernów, ani nudy antywesternów.

Moim pierwszym w wykonaniu z panem E. też był Niesamowity Jeździec. Teraz właśnie sobie go powtarzam, bo uważam, że film jest bardzo dobry.

Musisz być jeszcze młody dlatego nie cenisz sobie filmu "Bez przebaczenia" ze wzgledu na to że jest to film skierowany do dojrzałych widzów
za małolata do takiego kina się raczej nie brnie.Dla mnie akurat z westernów stworzonych przez Clinta ten był najwybitniejszy potem jest "Niesamowity jeździec" i ostatni każdy wie jaki.Co do flmu bardzo fajny największy plus za wykreowanie tajemniczej postaci jeźdźca
o którym do końca nie wiemy nic co buduje właśnie tajemniczość tejże postaci ode mnie solidne 7.5/10.Pozdrawiam